sobota, 14 września 2013
Tofurniczki - wytrawne lub słodkie placuszki z tofu.
Pamiętacie placuszki jak serniczki?
Kiedyś trafiłam na jakiejś wegańskiej stronie (niestety nie pamiętam dokładnie) na podobne placuszki, jednak zrobione z naturalnego tofu. Zapamiętałam, że robi się je bardzo podobnie i gdy kiedyś będę miała nadmiar tofu (wtedy to było jeszcze "gdy w ogóle będę miała tofu"), to na pewno wypróbuję. Taka chwila przyszła więc 2 tygodnie temu przed wyjazdem, gdy czyściłam lodówkę i napotkałam prawie połowę półkilogramowego opakowania miękkiego tofu. Do niczego innego takiej ilości bym nie zużyła, więc nie było wymówki - na moim stole pojawiły się tofurniczki.
Mają bardziej zwartą strukturę niż tradycyjne serniczki z patelni i smakują zupełnie inaczej - jak to tofu - ale są równie pyszne.
Szczerze polecam, a przepis dodaję do akcji Sylwii - Naleśnikowej Soboty :)
Tofurniczki /1 porcja/:
- 200 g naturalnego miękkiego tofu
- jajko
- 2 łyżki mąki (z małym czubem)
- 1/2 łyżeczki sody oczyszczonej
- szczypta soli
Tofu dokładnie zblendować na gładko, dodać jajko i wymieszać. Dodać mąkę, sól i sodę, powtórzyć czynność.
Dobrze rozgrzać patelnię teflonową lub ceramiczną nakładać ciasto łyżką. Smażyć z obu stron - tofurniczki powinny bez problemu "odchodzić" od patelni.
Podawać z dowolnymi dodatkami - ja jadłam je na wytrawnie na obiad (z sałatą, pomidorami, jogurtem i orzechami), ale można podać je z owocami czy syropem klonowym - wówczas polecam dodać również do samego ciasta trochę cukru, stewii lub miodu/syropu. Smacznego!
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
W tym momencie chciałabym mieć w lodówce taki nadmiar tofu :D
OdpowiedzUsuńBardzo podoba mi się ta wytrawna propozycja. :) Nigdy nie jadłam tofurniczków, ale jakoś zawsze bardziej wydawały mi się pasować bardziej do wytrawnych niżeli słodkich dodatków.
OdpowiedzUsuńMi również, dlatego na pierwszy ogień zaserwowałam je na obiad, ale na pewno wypróbuję też w wersji na słodko - podawałam omlet ze słodkimi dodatkami i właśnie tofu i pasowało :)
Usuńprzyznam, że nigdy nie jadłam tofu więc nawet nie potrafię wyobrazić sobie ich smaku. jednak wyglądają równie zachęcająco co twarogowe serniczki, więc może w najbliższym czasie się skuszę ;)
OdpowiedzUsuńbardzo lubię tofu i pewnie zrobię placki z ich udziałem w najbliższym czasie :)
OdpowiedzUsuńrobiłam je i są genialne! choć jadłam je w wersji słodkiej;)
OdpowiedzUsuństrasznie podoba mi się układ na talerzu, jakby z jakiejś konkretnej restauracji! (; chce się u Ciebie stołować!
OdpowiedzUsuńZaintrygował mnie ten przepis. Jak już będę kiedyś miała tofu to zrobię ;P
OdpowiedzUsuńOstatnio spróbowałam krem z tofu i niestety nie podszedł mi ten smak. Ale nie przekreślam tofu, muszę spróbować w innej wersji, a tofurniczki smacznie się prezentują :)
OdpowiedzUsuńTofu ma bardzo specyficzny smak, nie każdemu może smakować, ale mimo wszystko zachęcam spróbować :)
Usuńwiesz że ja nigdy nie jadłam tofu;p muszę spróbować:) Zapraszam do mnie na szczyptę soli blog jest nowy tworze go z siostrą:)dodałam cie do obserwowanych.
OdpowiedzUsuńnajbardziej rozbawiła mnie nazwa :)
OdpowiedzUsuńo.. z tofu-niby serniczki, a jednak nie :)
OdpowiedzUsuńNazwa trafiona-pasuje idealnie :D
Nie jadłam tofurników w wersji wytrawnej - co na pewno nadrobię niebawem, bo wyglądają obłędnie! Gdybyś miała ochotę na wersję bananową, polecam te: http://puszka.pl/przepis/7824-bananowe_tofurniki_z_patelni.html :) Pozdrawiam, Agata
OdpowiedzUsuńO, dziękuję, przepis wygląda i brzmi obłędnie :)
Usuńhej, jakim sprzetem robisz foty?
OdpowiedzUsuńNikon D40 :)
UsuńŚwietne te placki, ja się przyznam że jeszcze nigdy nie jadłam tofu i gdy tylko kupię zrobię te placuszki.
OdpowiedzUsuńjestem jak najbardziej za!
OdpowiedzUsuńEmma, where are you? We're missing you"
OdpowiedzUsuńHi, I'm here :) thak you for asking.
UsuńI don't add new posts because I'm really busy last time. I promise I will add smth new soon :)
Właśnie kupiłam tofu dla tego przepisu :D
OdpowiedzUsuńKiedy coś nowego tu będzie? +tęsknię za Twoimi śniadaniami!:(
OdpowiedzUsuńDziękuję i przepraszam za tę przerwę.. Musiałam ją zrobić ze względu na nawał zajęć, a wolę zrobić jedną dłuższą, niż dodawać coś raz na 3 tygodnie :) Postaram się na dniach do Was wrócić na dobre :)
UsuńEmma wracaj do Nas jak najszybciej :( :**
OdpowiedzUsuńMożna użyć okary do placków zamiast tofu?
OdpowiedzUsuńMyślę, że możesz spróbować, powinny się udać :-)
UsuńKurcze pierwszy raz weszłam na Twojego bloga, ale wiem że na pewno wrócę tu nie raz po inspirację kulinarne ;)
OdpowiedzUsuń