Obiecałam dodać wczoraj, jednak w wirze pakowania na wakacje zupełnie zabrakło mi czasu. Dodaję więc dzisiaj, zajadając na szybkie śniadanie kromkę chleba (i marząc o czymś bardziej leniwym, jak ten omlet na przykład), życzę Wam smacznego, a poza tym słonecznych (!) ostatnich dni wakacji. Z jednej strony mam nadzieję, że w Tunezji się wygrzeję (i nie czuję, że rymuję ;)), ale z drugiej nie chcę pakować Słońca do walizki i Wam go zabierać, a, patrząc w okno, na to się zanosi...
Tymczasem jednak dzielę się z Wami szybko przepisem na omlet, który zaczyna się robić wieczorem, dzięki czemu następnego dnia przygotowanie go (z wliczoną dekoracją dodatkami :)) trwa około 10-15 minut.
Do zobaczenia za 2 tygodnie! :)
Omlet owsiany /1 porcja/:
- 4 łyżki płatków owsianych
- czubata łyżka (20 g) mąki pszennej pełnoziarnistej
- 2 jajka
- szczypta soli
- 1/3 łyżeczki sody oczyszczonej
- ewentualnie: cukier, miód, syrop klonowy, stewia, cynamon, wanilia etc.
Poprzedniego dnia wieczorem płatki zalać ok. 150 ml wrzącej wody i zostawić do rana (lub zrobić to rano - po 4-5 godzinach płatki będą gotowe na omlet na obiad).
Następnego dnia przełożyć płatki do miski, wbić jajka i dokładnie wymieszać. Dodać mąkę, sodę, sól i ew. coś do posłodzenia, jeśli omlet ma być na słodko, i ponownie połączyć składniki na gładką masę.
Rozgrzać małą patelnię (używam takiej o śr. 20 cm - dzięki temu omlet wychodzi gruby, bo się nie rozlewa) i smażyć na suchej lub lekko natłuszczonej patelni z obu stron. Czasami omlet da się normalnie obrócić, gdy brzegi są dobrze ścięte, zdarza się, że trzeba go najpierw zsunąć na deskę/talerz i dopiero sprytnie wrzucić z powrotem na patelnię ;).
Podawać z dowolnymi dodatkami - na zdjęciu z jogurtem greckim, truskawkami, orzechami włoskimi i cynamonem. Na wytrawnie polecam ze szpinakiem i fetą (ja dodaję zawsze jeszcze odrobinę oleju lnianego - bardzo dobrze smakuje ze szpinakiem).
Wygląda smakowicie, może się pokuszę na obiadek... ;)
OdpowiedzUsuńSzybkie, a jakie smaczne ;)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńWygląda wspaniale ;D
OdpowiedzUsuńJest pyszny :) Robiłam wiele razy!
OdpowiedzUsuńA ja właśnie się zastanawiałam, gdzie się wybierasz ;)
OdpowiedzUsuńPrzy okazji taki owsiany omlet mam właśnie w planach :D
ale grubas! świetny :)
OdpowiedzUsuńten omlet z całą pewnością jest pyszny, uwielbiam owsiane wariacje :) podałaś go w najpyszniejszej możliwej wersji *-*
OdpowiedzUsuńudanych wakacji ;) znów Tunezja? :)
OdpowiedzUsuńświetny przepis:)
OdpowiedzUsuńudanego wyjazdu i wypoczynku!!!
Świetny patent na płatki owsiane inaczej, mniam!
OdpowiedzUsuńSmażysz bez tłuszczu i ci się nie przypala? Jak robię omlet to musze choćby na łyżeczce, a naleśniki to obowiązkowo trochę do ciasta i na patelnię- inaczej nie da się ich przewrócić na drugą stronę :(
OdpowiedzUsuńto NAPRAWDĘ zależy od patelni. jak jest za bardzo wysmażona to nic nie pomaga, tłuszcz nie tłuszcz i przywiera a jak jest teflonowa nówka albo bardzo solidna to można bez tłuszczu i jest super :) tzn ogólnie czasem warto bo zmienia smak ale ten omlet jest bez tłuszczu bardzo dobry i bez problemów się smaży na teflonie;)
UsuńDziękuję za odpowiedź, nie działał mi do końca Blogger i ja nie mogłam ;) Dokładnie tak, tzn. ja smażę na ceramicznej, ale sytuacja wygląda tak samo, jak z teflonową.
Usuńnie ma za co i cieszę się, że mogłam pomóc :)
UsuńDzięki :) Kupiłam ostatnio teflonową, ale ze smażeniem naleśników na sucho nie ryzykuję :D Czasami ten dodatek tłuszczowy psuje smak i o wiele bardziej odpowiada mi wariant, gdzie gotowe danie polewam oliwą :)
UsuńMm dokładnie tak samo, tylko wolę olej lniany zamiast oliwy :)
UsuńSkąd ja znam ten kubeczek :D:D Mam tylko pomarańczowy :) hehe Dzięki, że mi o nim przypomniałaś :D Śniadanie mistrzowskie :)
OdpowiedzUsuńale cudowny grubasek - zapisuje w zakladkach do zrobienia ;)
OdpowiedzUsuńAle piękny.
OdpowiedzUsuńU mnie dzisiaj pierwszy raz zagościł omlet.
twój jest cudowny !
Zapraszam do mnie
http://smakpobrzegi.blogspot.com/
w tym roku też wygrzewałam się w Tunezji :) w którym mieście byłaś?:)
OdpowiedzUsuńJestem nadal :) w Monastirze.
Usuńno proszę, ja w czwartek wróciłam z Monastiru :)
Usuńdlaczego moje omlety nie wyglądają tak apetycznie? :P Twój jest idealny, jeszcze tak ładnie udekorowany że można zgłodnieć na sam widok :)
OdpowiedzUsuńBardzo dużo zależy od patelni; jeśli jest duża, to masa rozleje się i omlet będzie płaski... Jaką średnicę ma Twoja? Ja smażę na 20-centymetrowej i zawsze jest taki gruby, wyrośnięty i puszysty :)
UsuńDziękuję pięknie za przepis :) Mam wielką ochotę na takie śniadanie! :D
OdpowiedzUsuńMmmm.. :) Co jeśli użyję płatków błyskawicznych? też tak długo muszą się moczyć?
OdpowiedzUsuńSzczerze mówiąc, to nie mam pojęcia - nigdy nie używałam płatków błyskawicznych i Tobie też nie radzę, są niebotycznie mniej zdrowe, pozbawione masy składników odżywczych :)
UsuńPomijam dodatek mąki, soli, sody (daję też o 1 jajo mniej) i pakuję w misce do mikrofali na 2,5 minuty. Działa :)
OdpowiedzUsuńbardzo fajny przepis! pozdrawiam
OdpowiedzUsuń