środa, 29 lutego 2012

Shish Tawouq. Szybkie syryjskie kebaby drobiowe.


Szybkie, proste i przepyszne. Wyraziste w smaku, soczyste i delikatne. Podobno lekko kwaśne, co jest wprawdzie typowe dla tej kuchni, ale ja nie wyczułam, by kwaskowy posmak był zbyt przytłaczający. Jednak spróbujcie marynatę, jaka jest w smaku przez marynowaniem mięsa i ewentualnie dodajcie mniej kawaśnych dodatków.
Ponieważ ostatnio szalejemy w wirtualnej kuchni, te kebaby również zostały w niej przyrządzone :). Pichciły ze mną: Maggie, Ania KrólMichałTu-TusiaDobromiła, Mops w kuchniPelaMirabelkaPluskotka i Panna Malwinna, prowadząca II Festiwal Kuchni Arabskiej
Tym razem też zdecydowaliśmy się na jeden konkretny przepis, tym razem pochodzący z orangeblossomwater, ja podaję go ze swoimi zmianami.

wtorek, 28 lutego 2012

Sambouseki. Drożdżowe pierożki arabskie.


Nie sądziłam, że kiedyś uskutecznię tego typu obiad w zwykły dzień, bez okazji. Lubię zaskakiwać ;).
Mama wróciła z miasta, usiadła przy stole, podałam sambouseki, a ona, zamiast zacząć jeść, patrzyła na nie przez 3 minuty, wciąż powtarzając "jestem w szoku" ^^
Choć pierożki są nieco czasochłonne, to nie aż tak pracochłonne. Mnie przygotowywanie ich bardzo pasowało, bo lubię bawić się (z) ciastem drożdżowym, a efekt pracy wynagradza wszystko. W dodatku nadają się nawet dla tych na diecie, po nie dość, że razowe, to nafaszerowane mięsem drobiowym i warzywami,
Podobno sambouseki są idealne zarówno na ciepło, jak i na zimno, ale moje nie dotrwały wystygnięcia ;).

Te pierożki to kolejne danie, które przygotowałam w wirtualnej kuchni. Tym razem spotkałam się z Tu-tusiąMichałemAniąMirabelkąDobromiłąShinju oraz Panną Malwinną, organizatorką II Festiwalu Kuchni Arabskiej. Wszyscy korzystaliśmy z tego przepisu.

sobota, 25 lutego 2012

Bardzo proste pierogi leniwe z mąki orkiszowej.


Tego przepisu miałam nie dodawać, ale ponieważ parę osób poprosiło mnie o to na inspiracjach na śniadanie, postanowiłam go jednak opublikować.
Uwielbiam wszelkie pierogi, którymi zajadam się ze smakiem co jakiś czas, ale leniwych nie jadłam naprawdę całe wieki.
Nazwa wywodzi się od tego, że są to pierogi z serem dla leniwych - bez farszu, bo ser łączymy od razu z mąką. Największym więc plusem tych pierożków (oprócz smaku), jest chyba to, że robi się je w 15-20 minut, czyli akurat zanim woda do ich ugotowania dojdzie do wrzenia.  Idealne na słodki obiad, u mnie jednak pełniły dziś rolę śniadania w połączeniu z jabłkiem duszonym z cukrem i cynamonem. Pyszne!
...nawiasem mówiąc, ostatnio mam straszną ochotę na wszelkie mocno cynamonowe dania i wypieki. Od ponad roku wiem, że nie mogłabym żyć bez tej przyprawy, jednak teraz używam jej łyżkami. Wczoraj nawet upiekłam korzenno-cynamonowe muffinki (wg rodziny najlepsze moje muffiny, przynajmniej do tej pory), więc niedługo możecie się spodziewać przepisu :).
poczęstowałabym, ale już nic nie zostało...

czwartek, 23 lutego 2012

Banan i czekolada w muffinach. A może bita śmietana do tego?


Muffiny Nigelli. Bardzo wilgotne, lekko słodkie, wyraźnie kakaowe. Posypane cukrem pudrem, jakby oprószone śniegiem. Upieczone na weekend, bo ostatnio piekę co tydzień (ciekawe, czy mają z tym coś wspólnego odwiedziny paru koleżanek w każdą sobotę z okazji ćwiczenia aerobiku na wf?). Może wreszcie wejdzie mi to w nawyk? Tak, w ten piątek też piekę ;). Tymczasem jednak zapraszam na muffinkę, bo są naprawdę świetne.

wtorek, 21 lutego 2012

Korzenna owsianka z piekarnika. Jesień w środku zimy.


Przyprawy korzenne kojarzą się wprawdzie od razu ze Świętami i piernikiem, ale... w połączeniu z jabłkiem od razu przywodzą mi na myśl jesień. Nie lubię tej pory roku za pogodę, ale krajobraz, który widać za oknem, będący świetnym obiektem do zdjęć nawet bez modeli... wspaniałe. Wprawdzie fotograf we wszystkim dopatrzy się warunków do fotografowania, jednak trzeba przyznać, że jesień (choć, nie da się ukryć, zima także) jest chyba do tego stworzona.
Ale chyba nie o jesiennej pogodzie miałam pisać w lutowym poście pod zdjęciem owsianki?
Pokrótce napiszę, że było to najlepsze śniadanie, jakie w życiu jadłam. Owsianka z góry jest chrupiąca, lekko  słodka, ale bardzo skarmelizowana (zasługa brązowego cukru), wewnątrz natomiast aksamitna, rozpływająca się w ustach i od razu powodująca błogi uśmiech na twarzy... w żadnym wypadku nie za sucha, jednak w połączeniu z serkiem wiejskim czy jogurtem naturalnym będzie jeszcze bardziej idealna (choć czy to na pewno możliwe?). Zapraszam po niezawodną receptę na dobry humor.

niedziela, 19 lutego 2012

Makaron. Włoska zupa krem z ciecierzycą i bazylią.


Zupa na rozgrzanie, na zimowe popołudnie. Tym razem w klimacie włoskim, ale przekonała mnie do niej ciecierzyca, która jest tu głównym składnikiem, a ona z kolei przywodzi mi na myśl moją ulubioną kuchnię arabską. Zainspirowałam się więc tym przepisem, ale oczywiście, jak to ja, wiele rzeczy pozmieniałam i dodaję go ze swoimi zmianami.
Ale wracając do rzeczy - właściwie, to można ją po prostu nazwać pomidorową grochówką z makaronem ;).  Ale jednak nie smakuje tak, nie wygląda i w ogóle dużo bardziej zachęca do konsumpcji zarówno nazwą, jak i, choć to tylko moje zdanie, wyglądem (w porównaniu do naszej tradycyjnej grochówki).
Tę zupkę przygotowałam w wirtualnej kuchni z MichałemChantel, DobrusiąShinjuMaggiePluskotkąMalwinnąMirabelkąAniąTu-tusią i Pelą, organizatorką akcji 'II Zimowy Festiwal Zupy'.
Przepis dodaję także do akcji 'Warzywa Strączkowe'.

piątek, 17 lutego 2012

Wpomnienie Świąt. Makowiec zawijany.


Proszę się nie śmiać, dopiero teraz wygrzebałam zdjęcia świątecznych makowców ;). Dodaję więc najlepszy przepis na struclę makową, którą w życiu jadłam, więc mam nadzieję, że wybaczycie mi to dwumiesięczne spóźnienie.
Makowce (sztuk dwie) wyszły bardzo wilgotne, ale nie rozpadające się; równe, gładkie, miejscami pęknięte w jednej linii, co dodaje im wiele uroku, przynajmniej moim zdaniem. W środku z mnóstwem rodzynek, orzechów z orzecha rosnącego obok domu i domowej pomarańczowej skórki kandyzowanej. Powtórzę nie raz, i to na pewno jeszcze przed grudniem!

wtorek, 14 lutego 2012

Pancakes, cukinia i twarożek. I dużo cynamonu.


Zapisałam je do zrobienia dość dawno, ale zwlekałam, bo już jakiś czas temu miałam przygodę z cukinią w plackach i niezbyt chciało się to trzymać... całości, żeby nie użyć bardziej potocznego słowa, które ma blogu kulinarnym jest raczej niewskazane ;).
Zdziwiłam się jednak, jak łatwe są w przygotowaniu, choć nie można zapomnieć o użyciu choć odrobiny oleju do smażenia.
Delikatne, wilgotne, słodkie, niesamowicie cynamonowe... to jest właśnie to, czego potrzebuję 2 tygodnie po feriach, kiedy już szkoła zaczyna znowu doskwierać.

niedziela, 12 lutego 2012

Jednogarnkowe danie marokańskie. Kuskus i morele.


Ostatnio robiłam morelowy obiad z ryżem, dziś przyszedł czas na kuskus. Bardzo smaczna propozycja - duże kawałki kurczaka, dużo ciecierzycy, odrobinę słodyczy dzięki suszonym morelom i ukochany kuskus. Do tego dodatek piekielnej harissy i mięty, którą dodałam od siebie, i jestem w niebie. A nawet nie tylko ja, ale i mama, która do tej pory wystrzegała się owoców  potrawach mięsnych na ciepło.
Danie przygotowałam wczoraj według przepisu z BBC Good Food w wirtualnej kuchni z MichałemPluskotkąEmiliąAnią (mopsik ;))Anią Król oraz, oczywiście, Panną Malwinną, bo to z okazji jej akcji 'II Festiwal Kuchni Arabskiej' powstało to danie. Post miał być dodany wczoraj o godzinie 19, ale niestety, jak to bywa z rzeczami martwymi i ich złośliwością... internet i telewizja zawiesiły mi się na cały wieczór. Przepis dodaję więc dziś rano, przepraszam za spóźnienie i dziękuję za wspólne spotkanie!

wtorek, 7 lutego 2012

Pomidorowe spaghetti z klopsikami.


Ostatnio wciąż uskuteczniam makaronowe obiady. Szczególnie różne spaghetti, choć nie wszystkie z nich zdążyłam tu zaprezentować. Pod koniec stycznia, przy okazji wegetariańskiego spaghetti bolognese obiecałam Wam, że niedługo podzielę się kolejnym pomysłem na ten makaron. Dotrzymuję więc danego słowa i zapraszam na pomidorowe spaghetti z drobiowymi (ale można użyć mięsa wołowego) klopsikami. To wciąż nie jest prawdziwe bolognese, ale z pewnością bardziej przypomina tradycyjne spaghetti, niż wszelkie wegetariańskie wynalazki, które, nie da się ukryć, są równie smaczne ;).

niedziela, 5 lutego 2012

W pełni razowe ciasto czekoladowe. Uśmiech dla Gin.


Postanowiłyśmy w naszej wirtualnej kuchni upichcić coś słodkiego dla Gin z bloga Raz a dobrze, która w okolicach Świąt gdzieś nam znikła, co, nie da się ukryć, bardzo nas smuci. Tak więc serwujemy Jej dużo słodkiego, bo dziś każdy z nas przygotował coś innego, coś według własnego pomysłu.
Gin - życzymy Ci wszystkiego dobrego, uśmiechu na codzień, radości z nawet najdrobniejszych rzeczy oraz mnóstwa niekończących się pomysłów kulinarnych, które, mamy nadzieję, będziemy mieć okazję poznać na blogu :).
W akcji 'Uśmiech dla Gin' udział wzięli: MaggieChantelIlonaPanna MalwinnaMirabelkaKasiaPluskotkaAnia i Michał. No i jeszcze ja ;).
Dziękuję Wam bardzo za wspólne pichcenie. Fajnie, że znalazło nas się aż tyle!

A teraz krótko o moim wypieku: ciasto w 100% zdrowe, powiedziałabym nawet, że dobre na dietę w chwilach słabości. Może nie jest jakoś wybitnie małokaloryczne (ale nie jest też bombą kaloryczną), ale za to w pełni razowe, z małą ilością cukru (ja w dodatku użyłam brązowego) oraz gorzką czekoladą. A w smaku - niebo. Delikatne, wilgotne, intensywnie czekoladowe... Nikt z domowników nie zorientował się, że jest ono w jakikolwiek sposób 'uzdrowione'. Nawet dziadek, przy którym przyznałam się do składu, a warto dodać, że jest on zagorzałym przeciwnikiem razowej mąki ;).

środa, 1 lutego 2012

Ciecierzyca, soczewica i pomidory, czyli arabska pomidorówka.


Lubię zupy, nawet bardzo. Szczególnie gęste, z dodatkiem chrupiących grzanek. Najchętniej wybieram wszelkie zupy krem, ale bywa i tak, że zjem zwykły babciny rosół czy pomidorówkę.
Dziś trochę inna pomidorówka - marokańska z ciecierzycą i soczewicą. Bardzo mi smakowała, głównie ze względu na bogatą kompozycję przypraw, ale także dlatego, że ostatnio szaleję za strączkami.

Zupę przygotowałam w wirtualnej kuchni z Malwinną, Anią, Kabką, Mirabelką, Maggie, Dobrusią, Pelą, Pluskotką, Michałem, Shinju oraz Ilonką. Bardzo Wam dziękuję, owoc tego spotkania był niesamowicie pyszny!