Bardzo zdrowej i, muszę koniecznie dodać, nieprzyzwoicie pysznej :).
Z okazji odwiedzin dawno nie widzianej pewnej osoby, która jest mi bliska od ponad 10 lat (i bardzo prosiła o przygotowanie czegoś pysznego), miałam upiec zupełnie inne ciasto, które upiekłam także kilka dni wcześniej, jednak doszłam do wniosku, że czas zrobić coś innego, mniej typowego, mniej suchego (tamto było w stylu babki, biszkoptu), z ukochaną przeze mnie czekoladą w wersji zakalcowatej i ukochanego przez moją mamę sera, którym i ja nie pogardzę (co widać na blogu śniadaniowym ;)).
Za inspirację robił przepis znaleziony foodnetwork, który pozmieniałam i upiekłam chyba najlepsze (do tej pory!) z moich ciast :) Wspaniałe sernikobrownies z dużą ilością bardzo wilgotnego czekoladowego ciasta oraz mazistym, wcale nie puszystym, serem. Puszysty ser by tu w ogóle nie pasował, więc wszystko współgrało ze sobą idealnie... Może oprócz tego, że całe ciasto znikło po 4 godzinach. No cóż...
Pełnoziarniste sernikobrownies /tortownica o śr. 23 cm/:
Brownies:
- 50 g gorzkiej czekolady (użyłam zaw. 65% kakao, nie polecam bardziej gorzkiej)
- 3 łyżki (30 g) masła
- 2 łyżki oleju
- szklanka mąki pełnoziarnistej
- 1/2 szklanki gorzkiego kakao
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 1/2 łyżeczki soli morskiej
- szczypta pieprzu cayenne
- 1/2 szklanki cukru
- 1/2 szklanki maślanki
- 2 duże białka jaj
- ekstrakt waniliowy
Warstwa sernikowa:
- 500 g twarogu półtłustego
- 100-150 g jogurtu naturalnego
- 1/4 szklanki cukru
- duże jajko
- ekstrakt waniliowy
Czekoladę, masło i olej umieścić w misce i rozpuścić w kąpieli wodnej.
W średniej wielkości misce wymieszać mąkę, kakao, proszek do pieczenia, sól i pieprz cayenne.
W dużej misce umieścić cukier, maślankę, białka jajk i ekstrakt waniliowy (kilka kropli). Wlać lekko przestudzoną rozpuszczoną czekoladę i zmiksować do uzyskania gładkiej masy. Następnie dodawać stopniowo suchą mieszankę i miksować, aż nie będzie grudek.
Zostawić niecałe pół szklanki ciasta czekoladowego, a resztę wylać do natłuszczonej lub wyłożonej papierem tortownicy (piekłam w silikonowej, więc to nie było konieczne).
Nastepnie przygotować masę serową:
Twaróg umieścić w dużej misce, wlać jogurt naturalnyi dokładnie zblendować, aż ser będzie miał w miarę gładką konsystencję. Następnie miksować tę masę przez około minutę, aż będzie puszysta. Wsypać cukier i wlać kilka kropli ekstraktu waniliowego, ponownie zmiksować, wbić jajko i zmiksować po raz ostatni.
Wylać do tortownicy masę serową na czekoladową, a następnie na wierzch wyłożyć za pomocą łyżki kleksy zostawionej wcześniej masy czekoladowej i rysować wzorki (ja to robiłam za pomocą wykałaczki).
Wstawić do nagrzanego do 180 stopni piekarnika i piec przez 40-45 minut. Kroić po ostudzeniu.
ładna zawijaskowa góra
OdpowiedzUsuńjakoś mnie wcale nie dziwi jego 4 godzinne znikanie :-))
OdpowiedzUsuńWyglada oblednie! Ciekawa jestem, czy z Philadelphia by wyszedl - ale skoro ser ma byc mazisty, to pewnie tak.
OdpowiedzUsuńMyślę, że wyszedłby bez problemu :) Może to być twaróg do zmielenia w domu lub kupny serek kremowy, byle nie miał takiej rzadkiej konsystencji jak większość serków homogenizowanych i niektóre twarogi sernikowe w wiaderkach (podchodzące mlekiem...)
UsuńWygląda mega :D na pewno było też pyszne :) Nie dziwie się, że tak szybko zostało zjedzone :)
OdpowiedzUsuńBrzmi i wygląda pysznie, po składnikach zapowiada się zdrowo. Myślisz że twaróg półtłusty mogłabym zastąpić chudym? Czy ciasto bardzo straci na wartości?
OdpowiedzUsuńZ chęcią je wypróbuje :)
Sądzę, że mogłoby wyjść gorsze, bo w masie serowej nie ma ani grama dodatkowego tłuszczu. To i tak bardzo odtłuszczone i uzdrowione sernikobrownies, a przy tym tak tradycyjnie pyszne ;)
Usuńwyglada bajecznie :))) ale bym sprobowala;)
OdpowiedzUsuńnigdy jeszcze nie robiłam sernikobrownie, ale koniecznie muszę zrobić :) czekoladowy 'zakalec' + masa serowa, mniam!
OdpowiedzUsuńWygląda i z tego co czytam pewnie też smakuje idealnie :)
OdpowiedzUsuńPysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJuż wiem, co upiekę na weekend :)
OdpowiedzUsuńCudne ciasto, wygląda bardzo smacznie, i fajny, prosty przepis. Lubię to! ;)
twoja wersja sernikobrownie to chyba najzdrowsza jaką widziałam :D
OdpowiedzUsuńciekawe czy w smaku jest podobna do tej co ja piekłam :D takiej zwykłej
Nie mam porównania, ale to sernikobrownies jadła moja koleżanka, jej siostra, moja mama, babcia i dziadek i wszystkim bardzo, bardzo smakowało :) Nawet dziadkowi, który jest przeciwnikiem wszelkich "udziwnień" :)
UsuńWygląda obłędnie!!!
OdpowiedzUsuńAaa i czego ja go wcześniej nie widziałam?. Powiedziałabym mamie , aby składniki kupiła i już bym robiła...
OdpowiedzUsuńWypróbuję!:)
OdpowiedzUsuńkocham brownie ;)
OdpowiedzUsuńOMG! Właśnie mam remont w domu i jeśli wytrwam w tym kurzu do końca, to na pewno to cudo będzie pierwszą rzeczą jaką zrobię w nowej kuchni :) Taka mała nagroda hihi
OdpowiedzUsuńwow , to ciasto musi smakować przepysznie ! sam widok zachwyca *.*
OdpowiedzUsuńo rany, jakie śliczne *,*
OdpowiedzUsuńuwielbiam Twojego bloga ,zaglądam codziennie:)
OdpowiedzUsuńMam pytanko, jak utworzyć takie coś jak Ty masz na samej górze bloga:
STRONA GŁÓWNA,ŚNIADANIA,DANIA MIĘSNE,DANIA WEGE etc.
Nie umiem tego utworzyć.
To jest po prostu gadżet "Strony". Utworzyłam ich kilka, na każdej dodałam spis, nazwy potraw w spisie zalinkowałam do przepisów i tyle :)
Usuńzapisuję do swoich zakładek z przepisami do zrobienia. jak dla mnie idealny sernik ! :)
OdpowiedzUsuńSuper zdrowe i super wygląda, domyślać się tylko mogę, że również super smakuje :D
OdpowiedzUsuńJa jako czekoladoholik, jestem bardzo za!
Ekstra przepis, jeszcze nie spotkałam tak zdrowej wersji.
Robiłam dzisiaj i mi nie wyszło. Masa kakaowa wyszła tak gęsta, że nie dało się jej rozsmarować u góry i mam tylko dwupoziomowe. Ale w smaku pycha :)
OdpowiedzUsuńCzy ciasto nie jest mało słodkie? Cukru jest niewiele, biorąc pod uwagę sporą ilość składników gorzkich (w stosunku do cukru właśnie), czyli kakao i czekolady... ;)Ale wygląda pysznie. :D
OdpowiedzUsuńDla mnie i moich domowników (którzy lubią słodkie) nie jest - ciasto znika w ciągu jednego dnia :). Ale jeśli uważasz, że może być mało słodkie, to poeksperymentuj; dodaj więcej cukru, na przykład 150% tego, co w przepisie :).
Usuńupiekłam podobne, :). Jest niebiańskie, chyba mam już swój ulubiony sernik. Dałam trochę więcej cukru do masy serowej i czekoladę gorzką zastąpiłam częściowo mleczną. Dla mnie jest idealne <3
OdpowiedzUsuńPS Dodałam przepis na bloga, oczywiście zaznaczyłam, że bazowałam na Twoim przepisie.
Zrobiłam je dzisiaj, tylko niestety wzięłam za dużą blachę i ciemnego ciasta starczyło tylko na sam spód... ale nie poddałam się i po upieczeniu przedzieliłam ciasto na dwie części położyłam jedną na drugą i nie jest źle ;d Oczywiście Twoje wygląda 100 razy lepiej :P
OdpowiedzUsuńO, hej! Cieszę się, że piszesz i próbujesz :)
UsuńNie liczy się wygląd, "łatki" na serowej masie robią to ciasto ciekawszym wizualnie, ale Twoje na pewno smakuje tak samo. Bo mam nadzieję, że smakuje? :)
Ciasto zaliczone i jak na naprawdę zdrowy wypiek to całkiem, całkiem. Mimo nazwy brownie warstwa czekoladowa przypomina w smaku raczej zwykłe ciasto czekoladowe (przynajmniej wyrób z mojego piekarnika; dla mnie), za którym aż tak nie przepadam jak za ciężkim, wilgotnym ciastem. Ale mogłam się tego spodziewać, bo jest bardzo odtłuszczone. Nie za słodkie, nie za gorzkie, takie w sam raz. Jednak mi chyba coś nie do końca wyszło, bo masa serowa wyszła kwaśnawa i trochę mi się zapadła w spodzie (podejrzewam, że przez sposób studzenia wypieku). Ogólnie całkiem niezłe, ale mnie nie powaliło i najlepsze jest chyba z kwaśną śmietaną. Dzięki za przepis!
OdpowiedzUsuńDziwne, moje zawsze wychodziło bardzo w stylu brownies, a masa serowa nigdy nie była kwaśna.. Nie wiem niestety, co mogło być przyczyną takiego wyniku u Ciebie, ale ważne, że nie było niesmaczne w Twojej opinii :) Mam nadzieję, że następne będzie lepsze :)
UsuńPozdrawiam :) !
Musiałam coś sknocić. A skoro mówisz, że twoje wychodzi jak brownie, to może powinnam piec je krócej. Kiedyś na pewno jeszcze zrobię i, a nóż się uda i będzie smaczniejsze :)
UsuńRównież pozdrawiam :)
W sumie jak teraz piszesz o tym czasie pieczenia, to przypomina mi się, że ja kiedyś piekłam za długo i faktycznie wyszło jak zwykłe czekoladowe - co mnie również zasmuciło, w przeciwieństwie do moich domowników ;)
UsuńJeśli chodzi o ser, to pewnie kwestia użytego sera. Jeśli masz chęć, to spróbuj może jeszcze raz, ale tym razem piec krócej, może się uda :)
Na pewno spróbuję. Dzięki wielkie za szybką i bardzo pomocną odpowiedź. Pozdrawiam, Ola :)))
UsuńUpiekłam wczoraj i... jest genialne! Cudowne, mocno czekoladowe ciasto i pyszna warstwa serowa - jestem zachwycona! Wszystkim domownikom bardzo smakowało, więc zdecydowanie do powtórzenia, dziękuję! :)))
OdpowiedzUsuń