czwartek, 10 maja 2012

Mięta. Wiosenna pasta jajeczna na letnie upały.


Pasty jajeczne, szczególnie ze szczypiorkiem, kojarzą mi się z wiosną. Niby wiosnę jeszcze mamy, ale pogoda przywodzi na myśl środek lata... I dobrze :). Przy takiej pogodzie lubię wybić mrożony koktajl bananowo-czekoladowy, zrobić sernik na zimno, zamiast piec tradycyjny albo przygotować rano na leniwe śniadanie taką oto orzeźwiającą pastę jajeczną z miętą. Gdzieś kiedyś (zapewne w środku zimy) podpatrzoną, zapamiętaną i po paru miesiącach - wreszcie - zrobioną.
Ktoś na blogu śniadaniowym wspomniał, że kojarzy mu się z pastą do zębów. Od razu z ręką na sercu mówię, że z tym smakiem nie ma zupełnie nic wspólnego :).



Pasta jajeczna /porcja na 2-3 kromki/:

  • 2 jajka
  • 3 rzodkiewki
  • garść listków mięty
  • łyżka majonezu
  • łyżka jogurtu naturalnego
  • kilka kropli soku z cytryny
  • pieprz
  • sól
Jajka ugotować na twardo i ostudzić. Pokroić w kostkę, a następnie rozdrobnić widelcem. Dodać startą na tarce rzodkiewkę i drobno posiekaną miętę. Wymieszać i połączyć z majonezem oraz jogurtem naturalnym. Dodać sok z cytryny oraz doprawić pieprzem i solą do smaku.

25 komentarzy:

  1. Od razu na myśl przychodzi mi szkolna stołówka w podstawówce. Nie znosiłam wtedy jajecznej pasty, teraz oblizuję się na sam widok ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Chętnie bym spróbowała, jednak nie lubię smaku majonezu.. Można by go zastąpić drugą łyżką naturalnego? ;)
    F.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jogurt jest dużo bardziej leisty, więc raczej polecałabym majonez, żeby całość trzymała się razem, ale jak nie lubisz, to myślę, że jak najbardziej :) Tylko może nie dawaj od razu 2 łyżek, a dodawaj stopniowo, kontrolując konsystencję.

      Usuń
    2. Jogurt grecki lub bałkański byłyby o wiele lepszy jeśli nie lubisz majonezu: ) Jest o wiele gęstszy od naturalnego : )

      Usuń
  3. Do zrobienia w weekend...
    Uwielbiam jajeczne pasty. Kojarzą mi się z koloniami w podstawówce :-) Oczywiście nie takie wykwintne jak Twoja ;-)
    PS. Właśnie piję mleko sojowe.. Pyszne, takie lekko słodziutkie...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Cieszę się, że smakuje :) Ja właśnie otworzyłam kolejny karton i dosłownie sekundę temu dokończyłam pić koktajl z kiwi i masłem orzechowym.

      Usuń
    2. A u mnie kiwi, banan i łyżka miodu :-)
      Nie wiem czy byłbym w stanie przekonać się do masła orzechowego, ale jestem wyznawcą motta "nigdy nie mów nigdy" :-) O bieganiu tez mówiłem, że "po co" i "bez sensu"...

      Usuń
    3. Nie mów, że nie lubisz masła orzechowego!
      (nie mogę nadziwić się mojej mamie, która nie lubi jednocześnie ani masła orzechowego, ani ricotty, ani awokado - istny ewenement! ;))

      Usuń
    4. A to aż takim ewenementem nie jestem :-)
      Może próbowałem niewłaściwego?? Pewnie tak jak przy wielu jadalno-pijalnych produktach ważna jest marka, a nie miał mnie kto wprowadzić w arkana ;-P
      W końcu czekolada też nie każda jest smaczna...

      Usuń
    5. No tak, w sumie racja... Ja polecam Black Rose, ale ze względu na jego cenę (i wielkość, bo jak nie lubisz, to potem może być problem z 0,5 kg masła ;)) możesz spróbować 350-gramowego masła z Marks & Spencer za 5-6 złotych. Ostatnio też kupiłam Sante z kawałkami orzechów i też nie narzekam (tak, mam otwarte 4 słoiki ;)).

      Usuń
    6. Będę wieczorem w Arkadach to może zerknę...
      A gdybym chciał się skusić na BR to gdzie powinienem za nim popatrzyć??

      PS. 4 słoiczków nie skomentuję, bo mi mowę odebrało ;-)

      Usuń
    7. Ja ostatnio widziałam Black Rose w Realu, ale od razu powiem, że jak ostatnio kupowałam po 16 złotych, tak teraz ten sam słoik kosztował 28...

      Usuń
    8. Dokładnie, skąd taka drastyczna podwyżka?! Zjadłam ostatni słoiczek, który kupowałam po 16zł, wybierając się po następne taka niemiła niespodzianka...

      Usuń
    9. Dzięki Emma za pomoc! Miłego wieczoru

      Usuń
    10. Anonimowy: może przez to, że zrobiło się takie popularne w naszej blogsferze, wzrosła im sprzedaż i podnieśli cenę ;) Wszystko możliwe.

      bartoldzik: nie ma za co :) Również życzę miłego wieczoru.

      Usuń
    11. Emmo, wystarczy robot kuchenny, orzechy jakiego tylko zapragniesz gatunku, 10 minut miksowania na wysokich obrotach i masz własne masełko bez dodatku olejów, cukrów czy soli. No chyba, że lubisz :) Pozdrawiam ciepło Kobietkę, która sprawiła, że czekam na śniadania :))

      Usuń
  4. ooo, super! iście wiosenno-letnia, na pewno zrobię :)

    OdpowiedzUsuń
  5. mrrrrr z miętą? uwielbiam uwielbiam takie pasty do kanapek! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. taka podrasowana tradycyjna pasta jajeczna. Podoba mi się (:

    OdpowiedzUsuń
  7. Podoba mi sie, lubie takie domowe pasty na kanapki.

    OdpowiedzUsuń
  8. Pasta jajeczna to coś, co mogłabym jeść bez przerwy :) A z miętą musi być genialna!

    OdpowiedzUsuń
  9. Pastę jajeczną robię często - jajka to moja miłość ;)
    A takiej z miętą nie próbowałam - muszę nadrobić ;)
    Pozdrawiam ciepło!

    OdpowiedzUsuń
  10. Uwielbiam! Na kolację ugotowałam mnóstwo świeżych jajek- wiem co będzie jutro na śniadanie ;)

    Planuję kupić pierwszą w życiu lustrzankę. Planuję na nią wydać ok 2 000. Pan w sklepie polecał mi Canona. Masz jakieś doświadczenie? :) Nigdy nie używałam lustrzanki- nie znam się na ustawieniach, parametrach itp. Zdarza Ci się robić zdjęcia opcją auto?

    OdpowiedzUsuń
  11. Czekałam na ten przepis :) Widziałam podobny na "addio pomidory", ale zastanawiałam się czy będzie identyczny...

    OdpowiedzUsuń

Spodobał Ci się przepis?
Skomentuj, będzie mi bardzo miło :).