Moim pierwszym domowym przetworem było masło orzechowe. Po nim nastąpiło masło orzechowe w wersji czekoladowej. Teraz jednak poszłam na coś mniej popularnego - puree z dyni.
Pewnie wiele z Was powie "Puree z dyni? Przecież to takie popularne."
Cóż, dla mnie do wczoraj było zagadką. Chciałabym, aby mój blog służył zarówno tym początkującym, jak i bardziej doświadczonym w kuchni (o ile tacy w ogóle zaglądają na takiego amatorskiego bloga ;)).
Na około 2 słoiki potrzebne jest ok 3/4 dyni o średnicy 20 cm, ale oczywiście można zrobić z dowolnej ilości.
Dynię kroję na 4 lub 8 części (w zależności od rozmiaru dyni). Usuwam pestki i miękki miąższ, a następnie skórkę.
Kroję w większą kostkę i układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Wkładam do piekarnika nagrzanego do 180°C i piekę przez 30-40 minut (trzeba podglądać, aby za bardzo się nie skurczyła).
Po wyciągnięciu czekam, aż dynia się ostudzi i miksuję blenderem na puree, a następnie przekładam do słoików i przechowuję w lodówce (można je również pasteryzować lub mrozić w plastikowych pudełkach).
Kroję w większą kostkę i układam na blasze wyłożonej papierem do pieczenia.
Wkładam do piekarnika nagrzanego do 180°C i piekę przez 30-40 minut (trzeba podglądać, aby za bardzo się nie skurczyła).
Po wyciągnięciu czekam, aż dynia się ostudzi i miksuję blenderem na puree, a następnie przekładam do słoików i przechowuję w lodówce (można je również pasteryzować lub mrozić w plastikowych pudełkach).
domowe puree z dyni jest najlepsze. W ubiegłym roku zrobiłam kilkanaście słoiczków i jeszcze mi kilka zostało, dlatego też w tym roku sobie daruję:)
OdpowiedzUsuńJutro czeka mnie zmaganie się z jedną wielką sztuką. Puree pójdzie do słoiczków. Ostatnio pokochałam smak dyni :)
OdpowiedzUsuńGratuluje kolejnego przetworu :) Powiem Ci, ze przydałoby mi się takie puree, by dodawać do domowego pieczywa...ładnie wtedy je zabarwia :)
OdpowiedzUsuńtakie pyszne zapasy zimą jak znalazł, w przyszłym roku skorzystam z Twojego przepisu no i czekam na dania w roli głownej z tym puree. pozdrawiam :)
OdpowiedzUsuńA ja mam sporo dyni, i mam zamiar część przerobić właśnie na puree :) Niby proste, ale nie takie znów oczywiste ;)
OdpowiedzUsuńdynia jest fenomenalna, puree z niej jest kapitalne, a zdjęcia wyszły Ci przepiękne! Cudny ciepły kolor!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Monika
www.bentopopolsku.blogspot.com
a ja się właśnie czaję na dynię, też nie robiłam nigdy przetworów z niej :)
OdpowiedzUsuńCiekawy pomysł fajny dodatek do wielu dań :-)
OdpowiedzUsuńJa w tym roku też sobie zrobię:)Bardzo ładny blog i dużo pysznych smaków ja na licealistkę ,można się od Ciebie uczyć w każdym wieku:)
OdpowiedzUsuńDynie uwielbiam więc taki przetwór też z niej chętnie wykonam :)
OdpowiedzUsuń