sobota, 26 maja 2012

Ekstremalnie czekoladowy tort urodzinowy na ostatnią chwilę. Dla Babci.


Post nieco spóźniony, ale jest. Jednak pamiętam dokładnie, jak to było z tym tortem ;).

27. kwietnia, godzina 18.00. 
Mama: Emi, wiesz, że jutro babcia ma urodziny?
Ja: No, wiem...
M: I na pewno doskonale pamiętasz, że jeszcze w grudniu obiecałaś jej tort, a potem po Wielkanocy kłóciłaś się o to, żeby Ci pozwolić go upiec, gdy babcia zasugerowała konara?
J: Taaak... doskonale pamiętam...

Dodam może, że podczas tej rozmowy byłam na rynku w pracy mamy, ok. pół godziny drogi od domu przy sprzyjającej sytuacji z MPK (ha ha ha), a w kuchennych szafkach i tak nie miałam żadnych składników. Kieszenie i porfel świeciły pustkami, więc zahaczenie o sklep w drodze powrotnej wypadało. Co robić?...
Wiem, Nigella. U niej znajdę jakiś prosty tort. Na pewno...


Tort czekoladowy  /tortownica o śr. 22 cm/:

Ciasto czekoladowe:
  • 200 g mąki pszennej
  • 100 g cukru pudru
  • łyżeczka proszku do pieczenia
  • 40 g kakao
  • 175 g miękkiego masła
  • 2 jajka
  • 150 ml śmietany 12% lub 18%
Wykonanie najprostsze na świecie: wszystkie składniki umieścić w misce, zmiksować na idealnie gładką masę (będzie bardzo gęsta) i podzielić ją na dwie części. Jedną część wylać do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia (tylko spód) i piec do suchego patyczka (ok. 25 minut) w 180 stopniach. Po tym czasie ściągnąć upieczone ciasto, zostawić do ostudzenia i upiec drugą część w dokładnie ten sam sposób.


Masa czekoladowa:
  • 75 g miękkiego masła
  • 175 g gorzkiej czekolady (użyłam 74%)
  • 80 g cukru pudru
  • czubata łyżeczka płynnego miodu
  • 125 ml śmietany 12% lub 18%
Czekoladę z masłem rozpuścić w kąpieli wodnej i ostudzić. Dodać miód i śmietanę, zblendować. Cukier puder przeciać przez sitko i, cały czas blendując, dodawać go partiami. Masa będzie dość płynna, więc można ją wstawić do lodówki i co jakiś czas "podglądać", żeby nie stężała zbyt mocno. 
Gdy będzie odpowiedniej gęstości, podzielić ją na dwie nierówne połowy (proszę nie bić za wyrażenie ;)): tą mniejszą posmarować jedną część ciasta, przykryć drugą i większą połową oblać tort z góry i boków. Ozdobić wg uznania. 
Tort należy przechowywać w temperaturze pokojowej lub nieco niższej (ja trzymałam go w piwnicy pod przykryciem), ponieważ masa nie powinna całkiem stężeć, ale nie może być także za bardzo leista.
Najlepszy na drugi dzień w towarzystwie dobrej kawy :). Gorąco polecam, a najlepszym potwierdzeniem moich słów jest zachwyt, który widziałam w oczach babci i w tym, co powiedziała po spróbowaniu swojego prezentu urodzinowego :).


26 komentarzy:

  1. Na pewno nie udałoby mi się zrobić takiego tortu dzień przed urodzinami babci bo, przecież nigdy nie robiłam czegoś podobnego, a do tego to zdenerwowanie, że może nie wyjść...Tobie się udało, a tort wygląda cudownie. Gratulacje. ;)

    OdpowiedzUsuń
  2. Sliczny tort, jednak na lato ja bym wolała coś z owocami, jednak jeśli babci smakowało to fajnie :D

    Zapraszam do mnie www.magicznykociolek.blox.pl

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zwróć uwagę na wstęp, ciasto było robione dobry miesiąc temu, a wtedy do lata jeszcze trochę brakowało :>

      Usuń
  3. Piękny, wcale się nie dziwie że Babcia zadowolona :) mieć taką wnuczkę to zaszczyt hehe

    pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
  4. Świetnie sie prezentuje i pewnie tak tez smakuje, mmm...czekolada <3

    OdpowiedzUsuń
  5. Choć nie przepadam za ciastami czekoladowymi, to to bym chyba zjadła! :)) Wygląda cudnie

    OdpowiedzUsuń
  6. jak z cukierni naj w miescie :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Nie ma nic lepszego niż ciasto czekoladowe,to wygląda bajecznie i już go dodaję do moich ulubionych abym mogła niedługo je upiec.

    OdpowiedzUsuń
  8. Prezentuje się wybornie. Babcia było na pewno zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  9. to ten 'czekoladowa krówka'? robiłąm go kiedyś, zabójczo słodki, zabójczo maślany. No, ale wszyscy byli wniebowzięci :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie, to nie ten ;) Nie znam "czekoladowej krówki", na pewno robiła ją Nigella?

      Usuń
    2. Tak, na pewno. Robiłam go właśnie jako prezent na Dzień Matki : )

      Usuń
    3. No może, ale to nie ten, to jest "old-fashioned chocolate cake" z moimi modyfikacjami ;).

      Usuń
  10. Jak na ostatnią chwilę to wygląda cudnie! Smakuje pewnie jeszcze lepiej :))

    OdpowiedzUsuń
  11. Uwielbiam torty czekoladowe a ten dodatkowo jest taki ładny! Fajnie Ci polewa wyszła,taka gładka:)

    OdpowiedzUsuń
  12. Muszę go zrobić, koniecznie! Na zdjęciu wygląda na wilgotny a uwielbiam takie. Pewnie też go jakoś zmodyfikuje znając mnie :D
    Pozdrawiam.

    P.S
    Dodaje do obserwowanych :)

    OdpowiedzUsuń
  13. No więc... dzisiaj mam urodziny ( moje 17 ) tak tak... dziekuję za zyczenia.. dziekuję
    no ale do rzeczy
    nie poszedłem do szkoły i rano postanowiłem zrobić torcik Emmy z drobnymi zmianami :D Dodałem masę makową i powidła śliwkowe ;D
    Podsumowując muszę szczerze polecić wszystkim ten przepis, w domu smakowało nawet najabrdziej wybrednym i stwierdzili, że od dzisiaj piekę ciasta <333

    OdpowiedzUsuń
  14. masz talent do tortów! ;-) ja, póki co, upiekłam jeden (3 tygodnie temu na swoje urodziny) http://a3.sphotos.ak.fbcdn.net/hphotos-ak-prn1/554807_388355231203925_100000883547719_1091121_1864601606_n.jpg

    OdpowiedzUsuń
  15. Alez cudo , na pewno był smaczniutki i Babcia była zachwycona :)

    OdpowiedzUsuń
  16. Jest cudowny! Robiłam go już 3 razy :)
    A jak myślisz, czy z białej czekolady wyszedłby równie dobry? I czy wtedy do masy warto dodawać jeszcze cukier i miód?
    Wybacz, że tak pytam, ale moje doświadczenie kulinarne jest niewielkie, a okazja jest ważna i nie chciałabym zepsuć tego wypieku, dlatego wolałabym się zdać na Twój, zapewne bardziej wyrafinowany gust i smak :D

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Myślę, że można ograniczyć cukier, a miód pominąć. Choć, szczerze mówiąc, na ważną okazję nie kombinowałabym nic z przepisem, tylko upiekła coś pewnego, a eksperymenty zostawiła na coś mniej ważnego :)
      Według Nigelli do tej masy powinno iść dużo, dużo więcej cukru (chyba z 200 g), aby uzyskać "piaskową konsystencję". Wyobraź sobie tego smak ;)

      Usuń
    2. Już jeden kawałek jest bardzo sycący, więc jeżeli tego cukru byłoby więcej, chyba bym 'zeszła' na miejscu :D
      Bardzo dziękuję za odpowiedź, pozdrawiam i życzę udanych wakacji :)

      Usuń
  17. Witaj Emma, jakich proporcji musialabym uzyc aby tylko na wierzch uzyc tej czekoladowej jednolitej masy? :D Tort robię według własnego przepisu ale szukam właśnie recepturki na taką gładką błyszczącą masę czekoladową. Proszę o szybką odpowiedź:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hm, myślę, że wszystkiego o połowę mniej :) Tzn. 75 g czekolady, ok. 50 g śmietany, 30-35 g masła i cukru pudru do smaku. Miód możesz pominąć, bo on daje tu tylko słodycz, a dać w zamian więcej cukru pudru (w oryginalnym przepisie było go chyba 3 razy więcej, niż w mojej wersji...); cukier zagęszcza tę masę, ale przesada (jak u Nigelli ;)) moim zdaniem też nie jest dobra. Ja zaryzykowałam rzadszą polewą, która zgęstniała w lodówce i było ok.

      Usuń

Spodobał Ci się przepis?
Skomentuj, będzie mi bardzo miło :).