Padło (jak zwykle w sobotę ;)) na naleśniki. Wiele lat nie jadłam fasoli... oczywiście nie licząc tej szparagowej. Mimo wszystko jednak po zjedzeniu tego obiadu doszłam do wnioku, że zmarnowałam te lata, ponieważ fasola zawiera dużo białka, jest bardzo zdrowa i pyszna! A przy okazji to jeden z najważniejszych składników kuchni meksykańskiej. No i jest w fasolce po bretońsku, której odmawiałam sobie przez tak długi czas, a mama od dawna prosi o zdrową i lżejszą wersję tego dania...
Powyższe naleśniki robiłam już 2 razy i z pewnością często będą gościć na moim stole.
Meksykańskie naleśniki z mięsem i fasolą /2 porcje/:
Ciasto:
- szklanka mąki (u mnie pełnoziarnista z 3 ziaren)
- jajko
- szklanka mleka
- łyżeczka proszku do pieczenia
- szczypta soli
Farsz:
- 250 g mięsa mielonego wołowego
- 1/2 puszki czerwonej fasoli
- duża papryka lub dwie mniejsze (użyłam żółtej i czerwonej)
- 2 duże pomidory
- słodka papryka
- pieprz cayenne/chilli
- kumin
- oregano
- sól
- pieprz
- olej do smażenia
Mąkę łączę z jajkiem, mlekiem, proszkiem do pieczenia i szczyptą soli. Smażę cienkie naleśniki (ok. 6 sztuk).
Na patelni rozgrzewam olej i smażę mięso z każdej strony. Dodaję pokrojoną w kostkę paprykę oraz doprawiam kuminem, pieprzem cayenne i słodką papryką. Duszę pod przykryciem przez 10 minut.
Pomidory sparzam, obieram ze skórki i kroję w kostkę. Dodaję na patelnię wraz z oregano, pieprzem i solą. Gotuję jeszcze ok. 10 minut, ciągle mieszając, aż sos się zredukuje, a papryka będzie miękka.
Na koniec dodaję odsączoną fasolę. Nakładam farsz do naleśników i zawijam na kształt burrito.
Czekałam na nie tak dłuugo! Widziałam miniaturkę zdjęcia tych naleśników już jakiś czas temu i nie mogłam się doczekać!:) Normalnie ślinka cieknie:) Pyszota:P
OdpowiedzUsuńczym są polane?:D Wygląda jak czekolaada:)
OdpowiedzUsuńWspaniałe nadzienie :D
OdpowiedzUsuń@ be be: byłam ciekawa, czy ktoś zwróci uwagę na tę miniaturkę, która pojawiła się kilka dni temu na moim drugim blogu :). Polane są kremem z octu balsamicznego. W tym daniu miał pełnić jedynie funkcję ozdoby, ale okazało się, że naleśniki z nim smakują bardzo dobrze :).
OdpowiedzUsuńLubię naleśniki z wytrawnym nadzieniem!
OdpowiedzUsuńJak można nie zwrócić uwagi na takie pyszności:D Od razu rzuciły mi się w oczy:)
OdpowiedzUsuńŚwietnie wyglądają. Też na początku myślałam, że są polane czekoladą, ale sos na bazie octu balsamicznego brzmi ciekawie :)
OdpowiedzUsuńmój dzisiejszy obiad :D ale trochę go zmodyfikuję :D bo zrobię z piersi z kurczaka... i może dodam jeszcze kukurydze :D
OdpowiedzUsuńAAA zjadłam i jestem zachwycona :D z piersią cudowne :D z mielonym też musze wypróbować! na pewno nie z wołowym, bo za drogie... ale z drobiowym :D i jednak nie dałam kukurydzy :D po dwóch byłam pełna! a muszę powiedzieć, że mnie ciężko zapchać :D
OdpowiedzUsuń@ Siaśka: bardzo się cieszę, że smakowały :). Z mięsem mielonym są jeszcze lepsze, spróbuj koniecznie ;).
OdpowiedzUsuń:P no muszę :D muszę się dowiedzieć czy u mnie w osiedlowym mięsnym mielą piersi z kurczaka... bo wiem, że niekiedy jest taka możliwość :D i ja polałam jeszcze ketchupem :D
OdpowiedzUsuńMhm bardzo apetycznie wygladaja musze koniecznie sprobowac:)
OdpowiedzUsuńpycha!!!!
OdpowiedzUsuń