Jeden z najbardziej kolorowych i pysznych obiadów, jakie jadłam.
Kuskus jadłam po raz pierwszy w Tunezji, w wiosce berberyjskiej. Jest on typowy dla kuchni arabskiej, co jest dodatkowym usprawiedliwieniem na to, że z miejsca go pokochałam ;).
Kupiłam, spróbowałam... i jestem zachwycona jak świetnie smakował w tej różowej sałatce. W towarzystwie pikantnych szaszłyków miałam obiad idealny!
Szaszłyki /2 porcje/:
- 300g piersi z kurczaka
- łyżka oliwy
- łyżeczka soku z cytryny
- mała papryczka pepperoni
- pół łyżeczki mielonej kolendry
- pół łyżeczki kuminu
- pół łyżeczki słodkiej papryki
- 2 łyżki posiekanej natki pietruszki
- sól
- pieprz
Wszystkie składniki marynaty łączę. Pierś z kurczaka myję i kroję w większą kostkę. Obtaczam dokładnie w marynacie i odstawiam do lodówki na pół godziny.
Po tym czasie nabijam mięso na patyczki do szaszłyków (wcześniej namoczone w zimnej wodzie). Co kilka kawałków mięsa daję pomidora lub paprykę, ale nie jest to konieczne (można także dać inne warzywa).
Ja szaszłyki ugrillowałam na grillu elektrycznym, ale można je także upiec w piekarniku przez 20 minut w 180°C lub po prostu usmażyć na patelni.
Sałatka z kuskus i buraków /2 porcje/:
- 1/3 szklanki kuskus
- 1/8 łyżeczki mielonej kolendry
- 1/4 łyżeczki mielonego kminu rzymskiego
- 1/4 łyżeczki słodkiej papryki
- 4 malutkie buraki lub jeden duży
- 60g sera feta
- 1/3 szklanki posiekanej natki pietruszki
- garść orzechów włoskich
Dressing:
- sok z połowy cytryny
- 2 łyżki oliwy z oliwek
- pół łyżeczki słodkiej papryki
- 2 ząbki czosnku
- sól
- pieprz
Buraki obieram i gotuję przez około 15 minut (tak, by były nieco twardsze niż ugotowane ziemniaki).
Kuskus wsypuję do miseczki i mieszam z kuminem, kolendrą i słodką papryką. Solę do smaku i zalewam wrzątkiem tak, by woda sięgała ok. 1cm ponad powierzchnię kaszy.
Po około 5 minutach spulchniam kaszę widelcem. Ugotowane buraki kroję w kostkę i mieszam z kaszą. To samo robię z serem feta. Orzechy ziemne prażę na patelni i razem z pietruszką dodaję do sałatki. Mieszam i zalewam dressingiem.
Smacznego!
Źródło przepisu: filozofiasmaku
Bardzo podobają mi się Twoje posiłki:)Kolorowo i co najważniejsze zdrowo!:)
OdpowiedzUsuńPowiedz- sama wymyślasz przepisy, ktoś Ci w tym pomaga, czy masz jakieś źródło?Pytam z czystej ciekawości:)
Fajnie masz, że mama pozwala Ci na taką dowolność w kuchni, poza tym kiedy znajdujesz czas na ogarnięcie się po zajęciach + przygotowywanie takich pyszności?:D Ja po powrocie ze szkoły jestem taka padnieta, gdzie tu odrabiać lekcje, a co dopiero gotować:D
Pyszności. Niesamowicie wygląda ten kuskus :D
OdpowiedzUsuńPaleta kolorów naprawdę okazała :)No i kuskus .. wszystko co najlepsze ;]
OdpowiedzUsuńBardzo interesujący zestaw :)
OdpowiedzUsuńBardzo apetycznie prezentuje się całe danie :) wspaniałe
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy: część przepisów wymyślam sama, ale czerpię też inspiracje z innych blogów czy książek kucharskich ;).
OdpowiedzUsuńW tygodniu nie gotuję obiadów, wtedy robi to moja mama lub babcia. Przepisy, które dodaję na bloga w ciągu tygodnia roboczego są zwykle tymi zaległymi z weekendu, bo w sobotę i niedzielę siedzę w kuchni ile mogę i produkuję ;).
A mama nie tylko pozwala mi na dowolność w kuchni, ale nawet ze zniecierpliwieniem czeka na każdy mój obiad. Pasuje jej też, że wystarczy mi powiedzieć 'spróbuj zrobić tego typu obiad', 'ciasto z tym i tym' albo 'jadłam kiedyś coś takiego, wykombinuj coś w tym stylu', a ja już coś z tym zrobię :).
oj, mi też się podobają Twoje posiłki, bardzo urozmaicone :)
OdpowiedzUsuńkuskusa nie miałam jeszcze przyjemności próbować, ale zdjęcia zachęcają do spróbowania, zwłaszcza szaszłyków bo lubię pikantne :)