I jednocześnie chyba jedno z najpyszniejszych, bo takich super-zdrowych ciast jest na pęczki, chociażby wśród przepisów na dania pasujące pod różne dziwne diety.
Większość moich bliskich i znajomych, usłyszawszy, że ciasto składa się z mąki razowej, płatków owsianych, mnóstwa marchewki, bananów i rodzynek - podniosło do góry brew (nikt nie przypuszczał, że w środku nie ma ani grama cukru, ani zwykłej mąki). Dziadek przed tą informacją niesamowicie ciasto zachwalał, a po niej próbował znaleźć jakąkolwiek wadę (jest zagorzałym przeciwnikiem wszystkiego, co zdrowe i "udziwnione"). Nie wyszło mu ;).
Ciasto powinno posmakować szczególnie miłośnikom zbitych i nieco zakalcowatych ciast a'la brownies. Daleko mu do puszystego korzennego ciasta marchewkowego, jakie większość osób zna, jednak moim zdaniem to mu niczego nie ujmuje. I chyba nie tylko moim, skoro zajadali się nim tacy tradycjonaliści, jak moi dziadkowie (i mam też pewne wątpliwości, czy przypadkiem znajomi ze szkoły się do takowych nie zaliczają ;)).
Razowe ciasto marchewkowe bez cukru
/tortownica o śr. 23 cm/:
Inspiracja
Suche:
- szklanka płatków owsianych
- 3/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej
- 2 łyżeczki proszku do pieczenia
- czubata łyżeczka cynamonu
- szczypta soli
Płynne:
- 3 bardzo dojrzałe banany (z ciemnymi plamkami na skórce)
- 3 średnie marchewki (starte na tarce na drobnych oczkach)
- 1/3 szklanki oleju
- 1/2 szklanki rodzynek
- 130 g (ok. 1/2 szklanki) zwykłego jogurtu naturalnego
- 2 jajka
W jednej misce wymieszać wszystkie suche składniki.
Banany rozgnieść widelcem i połączyć ze startą marchewką. Dodać olej, rodzynki i wymieszać łyżką, następnie dodać suche składniki, jajka i jogurt oraz powtórzyć czynność - do osiągnięcia (względnie ;)) gładkiego ciasta.
Tortownicę wyłożyć papierem do pieczenia (pominęłam, ponieważ mam tortownicę silikonową) i wylać masę. Wstawić do piekarnika nagrzanego do 170 stopni i piec przez godzinę.
Po tym czasie można sprawdzić stan patyczkiem, wbijając go do końca w ciasto, jednak patyczek powinien wyjść całkiem suchy bliżej brzegów, natomiast taka (brownies'owata ;)) uroda tego ciasta, że włożony w środek może nie być suchy (dlatego nie polecam jeść ciasta na gorąco, tylko dopiero po wystudzeniu). Studzić chwilę w uchylonym piekarniku, a następnie na kratce.
Po tym czasie można sprawdzić stan patyczkiem, wbijając go do końca w ciasto, jednak patyczek powinien wyjść całkiem suchy bliżej brzegów, natomiast taka (brownies'owata ;)) uroda tego ciasta, że włożony w środek może nie być suchy (dlatego nie polecam jeść ciasta na gorąco, tylko dopiero po wystudzeniu). Studzić chwilę w uchylonym piekarniku, a następnie na kratce.
Super! Przepis druknięty, z pewnością zrobię to ciacho:)
OdpowiedzUsuńchyba zapiszę i zrobię na święta:) nie lubię tych wszystkich słodkich wielkanocnych babek i mazurków, więc z tym przepisem spadłaś mi z nieba :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam marchewkowe! ♥ muszę spróbować tej wersji :)
OdpowiedzUsuńKoniecznie muszę spróbować, idealne na świąteczne śniadanie! Tylko pytanie: 170 stopni z termoobiegiem, czy bez?
OdpowiedzUsuńJa piekłam bez, ale mój piekarnik dość mocno grzeje - wszystkie ciasta piekę bez termoobiegu (ew. włączam na ostatnie minuty), nawet te, do upieczenia których inni go włączają :).
UsuńDzięki za odpowiedź :)
UsuńCzekałam na ten przepis już od wczoraj i oczywiście zapisuję w zakładkach :)
OdpowiedzUsuńTo mam zadanie na najbliższe dni :) Jak tylko rozprawię się z fragmentem pracy mgr :)
OdpowiedzUsuńDzięki
Sylwia :)
Jakich płatków lepiej użyć - górskich czy błyskawicznych? :)
OdpowiedzUsuńJa użyłam górskich, bo są zdrowsze, ale z błyskawicznymi też wyjdzie :)
Usuńpiekne ciacho wyszlo :) mniam mniam
OdpowiedzUsuńZrobię jutro, albo jeszcze dzisiaj :) Kupiłam marchewki, ale nie wiem czy mam dojrzałe banany :D Ale prezentuje się wspaniale i takie zdrowe *.*
OdpowiedzUsuńMniam mniam, to ciasto z mojej bajki;)
OdpowiedzUsuńKocham ciasto marchewkowe!
OdpowiedzUsuńCiekawa propozycja :)
OdpowiedzUsuńPodkradam do kajecika :)
przepis na to ciacho obowiązkowo zapisuję bo jest genialne ;D
OdpowiedzUsuńjak się pominie olej to wyjdzie niedobre?
OdpowiedzUsuńCzy wyjdzie niedobre? Moim zdaniem nie wyjdzie wcale.
UsuńJa do swojego dałam w ogóle 1/2 szklanki oleju, ale z 1/3 powinno spokojnie wyjść, tyle dam następnym razem i dlatego tyle napisałam w przepisie.
A czy olej można zastąpić oliwą z oliwek? Kiedyś piekłam ciasteczka owsiane właśnie z oliwą i wyszły przepyszne, więc zastanawiam się, czy i w tym przypadku da radę :)
UsuńWyjść wyjdzie i na smaku nie powinno stracić, ale jeśli jest to oliwa tłoczona na zimno (vel extra vergin), to będzie to marnotrawstwo oliwy i trucie siebie substancjami rakotwórczymi...
Usuńnie wiem czy dobrze zrozumiałam, oliwa extravergine jest rakotwórcza? skąd masz takie informacje? przecież to jakieś brednie! to właśnie rafinowane produkty są niezdrowe i rakotwórcze
UsuńBrednie to powstają, kiedy wyciąga się wnioski z tekstów przeczytanych bez zrozumienia ;) Oliwa extra vergine pali się podczas ogrzewania w wysokich temperaturach i wówczas robi się rakotwórcza.
Usuńwłasnie ciasto się piecze w piekarniku.. juz 1,5 godziny a nadal jest przylepialne do patyczka:( nie wiem czemu:( moze za dużo banana?
OdpowiedzUsuńwłąsnie piekę je juz 1,5godziny a dalej się klei do patyczka:( czy to za dużo banana czy jak?? :(
OdpowiedzUsuńA wkładasz patyczek w środek czy po bokach? Moje też było w środku długo wilgotne, a im bliżej brzegów, tym bardziej dopieczone.
UsuńWyciągnij już, koleżanka wczoraj piekła też dłużej niż godzinę i też myślała, że coś zepsuła, ale taka uroda tego ciasta, że bardziej przypomina zakalcowate brownies niż typowe puszyste ciasto marchewkowe. Nie jedz ciepłego; poczekaj, aż wystygnie, bo ja się początkowo przeraziłam, że w środku jest surowe, ale po wystudzeniu było okej :).
PS Co do tego patyczka, to może zmienię to w przepisie, bo ta metoda działa tu mniej więcej tak samo jak właśnie w brownies ;)
Usuńpiekłam 1,5 godziny i było super. nie spaliło się, patyczek ne był cały oblepiony tylko wilgotny. Ciasto rewelacja.. zanioslam do pracy wszyscy wszamali równo. jak powiedizałamz e nie ma tam cukru (tylko w polewie zrobionej z serka)to sie nadziwić nie mogli ze takie słodkie. Jak ich oświecilamz e to marchewka i dojrzały banan to wszyscy zapomnieli przezuwac i sie na mnie gapili:) ale zjedli i brali jeszcze. Emmo jesteś bardzo młodą osobą, ale ciasta to ty robisz jak doświadczona teściowa:)
Usuńps: zamiast mąki pełnoziarnistej pszennej (akurat w sklepie nie było a strasznie chcialam wyprobować twoje ciasto) dodałam mąkę wieloziarnistą do pieczenia chleba.. a płatki owsiane gurskie zmieniłam troche w młynku do kawy:)
Haha, zaśmiałam się w głos w momencie, gdzie piszesz, że przestali przeżuwać :D
UsuńDziękuję bardzo za oryginalny komplement ;) i wskazówki co do zmian.
Pozdrawiam!
marchewkowo-bananowe - zapisuję przepis! albo nie, następnym razem jak będziesz robić, to się wproszę ;)
OdpowiedzUsuńMama dawno prosiła o nie, więc pora zrobić;).
OdpowiedzUsuńSiedzi w piekarniku :) zobaczymy czy mi również wyjdzie takie pyszne!
OdpowiedzUsuńZrobię! Przepis już w zakładkach tylko marchew i banany muszę kupić:)
OdpowiedzUsuńchcialabym sie wziac za to ciasto, ale mam oliwe lub olej rzepakowy, co bedzie lepsze?
OdpowiedzUsuńolej rzepakowy
UsuńOj, publikowałam z telefonu i zapomniałam odpowiedzieć :)
UsuńJeśli olej rzepakowy jest rafinowany to olej, tym bardziej, jeśli oliwa jest extra vergin. Ale jeśli olej też z tłoczenia na zimno (nierafinowany) to żadne nie jest lepsze.
wydaje mi sie jednak emmoz e olej rzepakowy. oliwa ma taki charakterystyczny posmak, niektóe osoby wrażliwe na takie smaki wyczuwają ją..
UsuńTak też napisałam, chociaż może nieco zawile :) Nie piekłam nigdy niczego z oliwą, ale faktycznie ma swój charakterystyczny smak - pytanie tylko, czy po upieczeniu dalej :). Mimo wszystko jednak nie polecam; szkoda oliwy i zdrowia.
UsuńŚwietny przepis! W sam raz na 'odchudzanie' na święta;-)
OdpowiedzUsuńgdyby nie to, że jest upieczone z każdej strony, w tym od spodu, to pomyślałabym, że jest niedopieczone- takie jest wilgotne :D u mnie w wersji z frostingiem z serka śmietankowego z cukrem pudrem i sokiem z cytryny. MNIAM ! :)
OdpowiedzUsuńemmo.. to znowu ja cie męcze swoim komentarzem:) włąsnie biore sie za ciasto marchewkowe w ilosci 3 blachy (matko boska częstochowska)... dla mojej mamusi, babci i dlaczarnrgo charakteru czyli mojej tesciowej:)
OdpowiedzUsuń:D Super, bardzo się cieszę.
UsuńBycie męczonym takimi komentarzami to sama przyjemność :).
Przepis przetestowany, zgadzam się w 100%, że jest jednym z najpyszniejszych zdrowych ciast ^^
OdpowiedzUsuńCiacho piecze się w piekarniku, brzmi pysznie i zaczyna już pachnieć - równie apetycznie! :) Cudowny przepis, faktycznie, na tak "zdrowe" ciasto jeszcze chyba nigdy nie natrafiłam :)
OdpowiedzUsuńW ogóle jestem pod wrażeniem Twojego bloga, zdjęciowo i przepisowo dorównuje o wiele starszym i bardziej doświadczonym blogerkom kulinarnym :) Na pewno będę częstym gościem!
PS: A tort naleśnikowy powalił mnie na kolana :)
Wygląda przepysznie! Muszę koniecznie upiec takie cudo w najbliższym czasie, bo narobiłaś mi apetytu. Pozdrawiam ;-)
OdpowiedzUsuńPrzepis wygląda super, ale jednej rzeczy nie rozumiem... w tytule napisałaś, że ciasto jest w 100% razowe, że Dziadek też się temu dziwił, a w przepisie podajesz mąkę pełnoziarnistą pszenną... to jaka ma być?
OdpowiedzUsuńPełnoziarnista = razowa.
UsuńHmm.. nie znam się na tym totalnie, więc proszę o radę. Moja mama jest uczulona na mąkę pszenną i dlatego chcę zrobić dla niej to ciasto na Dzień Matki:) Mam przed sobą dwie mąki: mąka pełnoziarnista pszenna (Lubella) i mąka żytnia razowa tym 2000 (Bio), która?
UsuńSkoro Twoja mama jest uczulona na mąkę pszenną, to także na jej razową wersję, więc Lubella (odpowiednia do tego przepisu) odpada, a z żytniej razowej niestety nie wyjdzie :(
UsuńŻytnia razowa jest dobra do zakwasu żytniego na chleb, ewentualnie do naleśników czy placków, ale wtedy trzeba dodać pszennej jasnej, co znowu odpada.
No to trochę klops... ale co znaczy, że nie wyjdzie? Nie upiecze się, będzie niesmaczne, czy co? Może masz jakiś inny przepis do polecenia w takiej sytuacji?
UsuńWyjdzie totalny zakalec...
UsuńKurczę, nie bardzo mam co polecić, bo nigdy nie piekłam niczego bez mąki, przykro mi :(
Ale jeśli chcesz ryzykować, to może coś fasolowego? Ciasta fasolowe mają bardzo dobre opinie, zobacz np.: ->tutaj :)
Ryzyk fizyk - zrobiłam z mąką żytnią razową i...wyszło!:) Może nie było to najlepsze cisto jakie w życiu jadłam, ale jak dla mojej mamy, której dieta pozbawiona jest mąki pszennej i cukru, super! Część ciasta polałam polewą (serek Philadelphia+masło+cukier puder)i reszta rodziny też się zajadała:) Ciasto było wilgotne, ale bez zakalca. Tak więc dziękuję za przepis, który już mamy zanotowany w rodzinnej książce kucharskiej!:) Pozdrawiam!
UsuńO kurczę, super, dzięki za informację! Będę pamiętać na przyszłość w razie takiego pytania, że to ciasto się nadaje :)
UsuńPlanuję jutro zrobić to ciasto. Nie wiem jednak czy mogę użyć zwykłą mąkę tortową (chyba nie uda mi się zdobyć razowej) i olej ryżowy?
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem spokojnie wyjdzie :)
UsuńCiasto wyszło świetnie! Było pyszne - od razu wszyscy zjedli całe :-)
UsuńJutro albo pojutrze upiekę znowu :-)
Dziękuję Emmo :)
OdpowiedzUsuńJuż nie mogę się doczekać aż upiekę. Bo wygląda smakowicie na Twoich zdjęciach :)
Witam!!! Wow! Wow! I jeszcze raz wow! Pieke juz drugi raz w ciagu dwoch dni :-) Dzis dla kogos! Pyszne! Zdrowe! Blyskawiczne! Super! I dzieki!
OdpowiedzUsuń:)
UsuńBardzo miło mi czytać takie opinie. Mnie to ciasto bardzo przypadło do gustu, ale nie sądziłam, że aż tyle z Was się zainspiruje i zachwyci :)
I znowu je upiekłam :) To moje ulubione ciasto teraz. Mogłabym jeść je codziennie na śniadanie, deser i kolację :)
OdpowiedzUsuńjeżeli zamiast mąki dam więcej platek owsianych(zmielonych) to też wyjdzie? :)
OdpowiedzUsuńJa bym nie ryzykowała :)
UsuńŚwietny przepis :) Uwielbiam ciasto marchewkowe i jeść zdrowo więc na 100% go wypróbuję :)
OdpowiedzUsuńMyślisz, że dałoby radę go przerobić jakoś by zamiast ciasta zrobić muffiny?
Myślę, że jak najbardziej :) Trzeba by tylko wówczas krócej je piec i sprawdzać to patyczkiem :)
UsuńMelduję, że wyszło pyszne! Na razie "normalne", nie muffiny. Rodzynki zamieniłam na żurawinę i sypnęłam jeszcze trochę orzechów by przyjemnie chrupały, mniam :) Ledwo skończyła się jedna blacha a ja już tęsknię :P
UsuńPrzepis cudny, dziękuję. Gdyby ktoś miał dylemat co można użyć zamiast mąki, odpowiem - nic. Wczoraj piekąc to ciasto miałem tak na nie ochote, że mimo braku mąki zmieliłem platki owsiane na pył i dodałem zamiast mąki. Efekt był taki, że zamiast ciasta typu brownie miałem jedno wielkie ciasteczko. Ciasto po prostu nie urosło. Mimo wszystko nie mogę przestać jeść :) Pozdrawiam i dziękuję za wyśmienity przepis.
OdpowiedzUsuńBardzo się cieszę, że mimo wszystko smakuje! Dziękuję za uwagę :)
UsuńZrobiłam.. wyszło NIESAMOWITE, nigdy nie jadłam lepszego! Nikt nie mógł uwierzyc, że z marchewki.. a że bez cukru to już w ogóle! :)
OdpowiedzUsuńCzy można z tego ciasta upiec mufinki? Uwielbiam mufiny.Zawsze mi wychodziły z innych przepisów, jak myślisz Emmo? Masz wspaniałe przepisy - dziękuję!!
OdpowiedzUsuńNie sądzę, by wyszło... Muffiny muszą być z ciasta, które rośnie, jest pulchne - chyba, że chcesz uzyskać niewyrośnięte ciasto poniżej końca foremek do muffin. Tak jakbyś zrobiła tak tartę ;)
UsuńNiestety mi nie wyszło,było niskie i zakalcowate,robiłam wszystko według przepisu.Po godzinie i 15 minutach patyczek dalej był mokry a ciasto było już mocno przypieczone od spodu i u góry.Jestem antytalentem do ciast.
OdpowiedzUsuńWitam, chcialam zapytac czy maka orkiszowa nada sie do tego przepisu?
OdpowiedzUsuńCześć :-) Tak, jak najbardziej.
UsuńDziękuje, zabieram się w takim razie do pracy:)
UsuńPozdrawiam
Magda :)
Wspaniałe ciasto! Zrobiłam je dwa razy w ciągu weekendu bo jest rozchwytywane. Dzieki za przepis. Zastanawiam sie tylko czy moznaby do niego dodać jeszcze pomarańcze?
OdpowiedzUsuńHmm, teoretycznie pomarańcza pasuje fajnie do marchewki, ale obawiam się, że wtedy wyszedłby totalny zakalec :(
Usuńwitam,
OdpowiedzUsuńczy da się czymś bezmlecznym zastąpić w tym przepisie jogurt naturalny? mam małego alergika w domu a ciasto to było by mega zdrowym super deserem dla malucha :)
A może jogurt sojowy? :)
UsuńPrzepis do wypróbowania na weekend ;)
OdpowiedzUsuńUczynilam.W srodku zakalec.Poszlo w smieci... :/
OdpowiedzUsuńTo szkoda, trzeba było trochę poczekać i byłoby idealne - bo tak z nim właśnie jest, co zresztą zaznaczyłam w opisie :) Poza tym jest ono w stylu brownies (tylko nie jest czekoladowe), a brownies jest właśnie niskie i zakalcowate.
UsuńRobiłam już kilkakrotnie :D pycha! w ten weekend robię na roczek dla synka i pradziadków cukrzyków
OdpowiedzUsuńnie dalam oleju a tylko 350 ml jogurtu nat.Jest swietne.
OdpowiedzUsuńO, dobry pomysł, na pewno wypróbuję taką bardziej odtłuszczoną wersję :-)
UsuńUpiekłam dzisiaj to ciasto, moim zdaniem troszke mało słodkie ale po za tym jest super, na pewno będę robiła je częściej :)
OdpowiedzUsuńUwielbiam to ciasto. Moja 6 letnia córka też! Robię je często i z czystym sumieniem :-)
OdpowiedzUsuńDziś też robię żeby moi bratankowie posmakowali :)
Tak się zastanawiam czy można je upiec w blaszce prostokątnej? I jak wtedy przeliczyć składniki?
Pozdrawiam serdecznie! :-)