Pierwszy raz upiekłam je w czwartek późnym wieczorem. Ponieważ oświetlenie było już słabe, to doszłam do wniosku, że zdjęcie zrobię w piątek po powrocie ze szkoły i szybko dodam na bloga... przeliczyłam się niestety, gdyż w piątek po południu nie było już ani kawałka.
Przepis na pieguska jest niezwykle łatwy do zapamiętania, bo prawie każdego składnika należy dodać szklankę. Stąd nazwa: ciasto szklankowe ;).
Jedynym minusem jest ilość białek. Ja na szczęście nie mam z tym problemu, gdyż mam ich pod dostatkiem w postaci kilku pudełek ;).
Pełnoziarnisty piegusek /tortownica o śr. 23-24 cm/:
- szklanka białek (ok. 7-10 sztuk)
- szklanka maku
- szklanka mąki (u mnie pełnoziarnista z trzech ziaren)
- szklanka cukru (dałam 1/2)
- 1/4 szklanki oleju lub 80 g dobrego masła
- łyżeczka cukru waniliowego
- łyżeczka proszku do pieczenia
- 2 garści (60-70 g) posiekanych orzechów włoskich
- 2 garści rodzynek (zalanych wrzątkiem)
- szczypta soli
Jeśli używam masła, to rozpuszczam je na patelni i odstawiam, by trochę ostygło.
Białka ubijam z cukrem na sztywną pianę tak, by po odchyleniu miski nie wypływała.
Dodaję mak, mąkę, olej/rozpuszczone masło, cukier waniliowy, proszek do pieczenia, sól i aromat. Mieszam delikatnie mikserem na najniższych obrotach do dokładnego połączenia się wszystkich składników.
Rodzynki odcedzam, suszę na ręczniku papierowym i obsypuję odrobiną mąki. Dodaję do ciasta wraz z orzechami i mieszam łyżką.
Rodzynki odcedzam, suszę na ręczniku papierowym i obsypuję odrobiną mąki. Dodaję do ciasta wraz z orzechami i mieszam łyżką.
Przekładam ciasto do tortownicy wyłożonej papierem do pieczenia i wstawiam do nagrzanego do 180°C i piekę przez około 25-30 minut (do suchego patyczka).
Pyszne ciasto.
OdpowiedzUsuńSkąd ty wzięłaś te pudełka białek? ;)
znam to ciasto :) świetne jest :) Ja robię je także w formie muffinek, polewam białą czekoladą i posypuję migdałami :)
OdpowiedzUsuńZawsze jak robię 3 kolorową babkę, to właśnie jedną warstwą jest warstwa z makiem. Jak byłam mała to zawsze ją wyjadałam :) Świetny przepis. Aż mi się dzieciństwo przypomniało :)
OdpowiedzUsuńmam właśnie mnóstwo białek na zbyciu.
OdpowiedzUsuńi maku pod dostatkiem xd
z nieba mi spadłaś z tym przepisem!
http://www.karmel-itka.blogspot.com
http://www.slodkakarmel-itka.blogspot.com
@ slyvvia: wspominałam już o tym na śniadaniowym blogu ;). moja mama pracuje w knajpie, w której podają tatar. i z każdego tatara zostaje im jedno białko, które zamiast w śmieciach - ląduje w pudełku, a następnie w mojej lodówce ;).
OdpowiedzUsuńdodam, że po zniknięciu pierwszego pieguska poprosiłam mamę o kolejne pudełko białek (+/- 10 sztuk) i mama przyniosła, ale...3 pudełka.
teraz nie wiem co z nimi zrobić ;)
to możesz się nimi ze mną podzielić :D
OdpowiedzUsuń@ Siaśka: chętnie, bo właściwie mama codziennie mogłaby przynosić po 3 takie pudełka.
OdpowiedzUsuńa nawet znacznie więcej ;)
Zachwytów nie będzie, bo tego przepisu jeszcze nie wypróbowałam, a to z tej prostej przyczyny, że w Składnikach jest olej, a w Przygotowaniu masło. I co teraz? Olej, a raczej oliwa z oliwek, to mi pasuje jedynie do ciapaty, nigdy do słodkiego ciasta!
OdpowiedzUsuńInne sprawa, to sam przepis. Lata temu piekłam pieguska w podłużnej, dużej formie i zawsze się udawał. Ale po tylu latach nie pamiętam dokładnie przepisu, dlatego buszujepo sieci. Pomnę tylko, że cukru, mąki i maku była jednakowa ilość, do tego jajka, masło, proszek do pieczenia - ale tu nie wiem, w jakich proporcjach. Czy ktoś mógłby mi tu pomóc?
No i uwaga malutka na sam koniec - do każdego, absolutnie każdego wypieku dodaję szczyptę albo i więcej soli.
Po co sól w cieście? Bo zawsze sie zastanawiam:)
UsuńWydobywa słodycz :)
Usuń