Od kilku tygodni puszysty, nieopadnięty sernik spędzał mi sen z powiek. Wiedziałam, że przecież w domowych warunkach też można taki osiągnąć, przecież nie tylko w piekarni, w której dodają dziwne składniki, aby to osiągnąć.
I jest. Prosty, nie podchodzący od spodu mlekiem, o chmurkowej wręcz konsystencji. I jak zwykle znikający w mgnieniu oka, bo ciężko powstrzymać się przed ukrojeniem kolejnego kawałka. I kolejnego ;).
Według mnie największym sukcesem jest jednak to, że sernik wyszedł prosty jak stół. I w dodatku jestem pierwsza w rodzinie (biorąc pod uwagę co najmniej 3 najbliższe pokolenia), której to się udało!
Puszysty sernik /tortownica o śr. 24 cm/:
- 1kg twarogu trzykrotnie mielonego (najlepiej własnoręcznie)
- pół szklanki mleka
- 50g miękkiego masła
- 6 jajek
- 3 czubate łyżki mąki ziemniaczanej
- 100-150 g cukru (do smaku, ja zawsze próbuję)
- opakowanie cukru waniliowego
Do ozdoby:
- tabliczka gorzkiej czekolady (użyłam 74%)
- pokruszone dowolne orzechy (u mnie włoskie)
Twaróg zmiksować na gładką masę z masłem, żółtkami (białka zostawiam, będą potrzebne potem), mąką ziemniaczaną i cukrem. Dodać mleko i powtórzyć czynność.
W osobnym naczyniu ubijam białka na sztywną pianę. Mieszam je bardzo delikatnie z masą serową.
Tortownicę uszczelniam papierem i wylewam masę serową. Wstawiam do piekarnika nagrzanego do 180ºC i piekę przez 60-70 minut.
Aby sernik wyszedł prosty, nie wolno otwierać piekarnika w trakcie pieczenia. Ja lubię, jak sernik jest biały, więc przykryłam go folią aluminiową od razu przy wkładaniu i potem nie otwierałam drzwiczek piekarnika.
Aby sernik wyszedł prosty, nie wolno otwierać piekarnika w trakcie pieczenia. Ja lubię, jak sernik jest biały, więc przykryłam go folią aluminiową od razu przy wkładaniu i potem nie otwierałam drzwiczek piekarnika.
Wskazówka co do studzenia:
Po 60 minutach wyłączyć piekarnik i trzymać sernik w środku przy zamkniętych drzwiczkach (!) przez kolejne 40 minut. Po tym czasie uchylić je i studzić przez 30 minut. Dopiero wtedy można wyjąć sernik i dać mu wystygnąć w pokojowej temperaturze przez kolejną godzinę. Następnie należy włożyć go do lodówki na 8-12 godzin.
Po tym czasie ozdobić czekoladą rozpuszczoną w kąpieli wodnej i posypać posiekanymi orzechami.
Sernik lepiej przechowywać w temperaturze pokojowej; wtedy jest on naprawdę puszysty i delikatny. Mocno schłodzony prosto z lodówki jest nieco zbity, ale równie pyszny.
PS
Wielkanoc 2013 - tym razem i mój sernik opadł :). Jednak wciąż utrzymuję, że to dodaje mu uroku. Co myślicie o takim przystrojeniu?
Dużo gorzkiej czekolady roztopionej w kąpieli wodnej + wiórki kokosowe i czerwony akcent z suszonej żurawiny. Może ozdobienie jest bardziej w klimacie zimowym, jednak wiosenna pogoda podczas tegorocznej Wielkanocy... pozostawię bez komentarza ;)
Czuć tę puszystość. ;) Kiedyś robiłam bardzo podobny sernik i był naprawdę pyszny.
OdpowiedzUsuńI już wiem co zrobię na urodziny! ;)
OdpowiedzUsuńMam tylko pytanko. Jakiej firmy twarogu użyłaś?
OdpowiedzUsuńKusisz, oj kusisz :) Przepysznie wygląda, niedługo mam imieniny to może też wyczaruję takie cudo :)
OdpowiedzUsuńPysznie wyglada!
OdpowiedzUsuńIdealnie lekki :D
OdpowiedzUsuńjak zmielić twaróg?
OdpowiedzUsuń@ Sue: a wiesz, że nie patrzyłam? ;)
OdpowiedzUsuńAle wiem, że 3 kostki sera były bardziej wilgotne i zbite, a jedna, którą podebrałam babci, bardziej ziarnista, chyba firmy Piątnica. Ale myślę, że firma nie ma tu znaczenia, bo twaróg mielimy w domu. Nie polecam tylko kupować sera mielonego w wiaderkach, bo tam jest więcej wody niż sera i koniec końców sernik podchodzi od spodu mlekiem.
@ Siaśka: w maszynce do mielenia mięsa ;).
A ja właśnie popełniłam wpadkę dekady. Tak byłam zaaferowana innymi rzeczami, że nie dodałam mąki do sernika. I wyszedł mi serowy mus.
OdpowiedzUsuńA czy jest jakiś inny sposób na zmielenie twarogu?
OdpowiedzUsuń@ Kisiel: o nie, ale pech :(. Ale chociaż zjadliwy jest ten mus?
OdpowiedzUsuń@ Anonimowy: ewentualnie przez praskę do mielenia ziemniaków, ale jest dużo trudniej. Więcej sposobów nie znam..
a można blenderem?
UsuńO, dobry pomysł! Myślę, że jak najbardziej :)
UsuńUwielbiam serniki. Twój wygląda niesamowicie apetycznie :)
OdpowiedzUsuńWyglada slicznie! Zachcialo mi sie sernika... Osobiscie wole takie ciezkie, maziste, ale na puszysty i lekki tez bym sie skusila :)
OdpowiedzUsuńcudnie wygląda...;)
OdpowiedzUsuńpuszysty, domowy sernik. prosty, bez udziwnień. ach! ideał! ^^
OdpowiedzUsuńO kurcze, to mam problem. Zawsze kupowałam w wiaderkach, nie mam czym mielić. ;p Jakoś nigdy nie podchodził mi mlekiem, ale nie ukrywam, że się wystraszyłam.
OdpowiedzUsuń@ Sue: no to mamy problem ;).
OdpowiedzUsuńA tak na poważnie - z tego, co znam te nasze zmielone serki w wiaderkach, to mogę w takiej sytuacji polecić ten od 'Presidenta', tylko nie wiem wtedy jak z mlekiem. Myślę, że powinno się go dać trochę mniej.
Albo kup kilogram serków homogenizowanych i daj je zmiast twarogu i mleka (ewentualnie dodaj go połowę mniej) - też powinno wyjść dobrze.
Niczego jednak nie gwarantuję, ale wiem, że na Twoim miejscu kombinowałabym coś w tym kierunku :).
Ja lubię serniki puszyste i takie ciężkie, zbite- ale nigdy nie mogą być suche! Twój na pewno by mi podpasował- widzę to swoim bystrym okiem fanki serniczków :)
OdpowiedzUsuń@ kikimora: oj nie, on zdecydowanie nie ma nic wspólnego z suchym sernikiem. ;)
OdpowiedzUsuńkonieczne jest wstawianie go na tyle czasu do lodówki?
OdpowiedzUsuń@ Sue: możesz wstawić na mniej, ale nie gwarantuję, że dobrze stężeje ;). W każdym poradniku o tematyce sernika przeczytasz, że trzeba go chłodzić przez 12 godzin.
OdpowiedzUsuńEmma, czy jeśli użyję margaryny 'Kasia' zamiast zwykłego masła polskiego to będzie jakaś różnica? czy w ogóle jest jakaś różnica?
OdpowiedzUsuńNa pewno nie będzie różnicy :)
Usuńsernik mi opadł :( Tobie nigdy nie opada? Nie wiem czemu, moze przez to, że przykryłam go w trakcie ? Wszystko inne robiłam wg przepisu :(
OdpowiedzUsuńA z jakiego twarogu robiłaś? Szczerze mówiąc, mi też opada (troszkę, niewiele, może 1 cm) jak przykrywam w trakcie pieczenia. Ten na zdjęciach przykryłam od razu i nie otwierałam w ogóle, a studziłam dokładnie tak, jak opisałam.
OdpowiedzUsuńWłaśnie, studziłaś tak, jak napisałam?
tak, studziłam tak. no ale przykryłam w trakcie pieczenia więc pewnie dlatego :( a jak jest opadniety to w smaku jest gorszy ?
OdpowiedzUsuńa robiłam z twarogu półtłustego w kostkach, sama mieliłam ;p
OdpowiedzUsuńNo to w takim razie na pewno przez to, że przykryty był w trakcie piecznia.. może zaznaczę w opisie, żeby nie otwierać jednak piekarnika.
UsuńW smaku na pewno nie jest gorszy! Mi nawet smakował ten, którego robiłam z twarogu mielonego w wiaderku, chociaż było go mniej, niż surowej masy tuż po nalaniu :).
Spróbuj kiedyś jeszcze raz, tylko nie przykrywaj w trakcie pieczenia. Aha, i ostatnio dowiedziałam się, że lepiej rozsmarować surową masę serową tak, by była górka, to znaczy nie równo, ale przy bokach tortownicy czy blachy by było najmniej ciasta.
na pewno spróbuję, bo nie daje mi to spokoju ! :D a będzie puszysty tak jak powinien? pewnie nie :|
OdpowiedzUsuńA jak dużo opadł?
Usuńjest troszke wyżej niż stan początkowy..
OdpowiedzUsuńMyślę, że będzie puszysty :). Daj znać po spróbowaniu!
Usuńa ja wiem ze kolezanka ukradła ten przepis, jakies dobre 3 lata temu robiłam ten sernik z innego bloga, kobitka tam piszaca juz byla dawno po liceum...
OdpowiedzUsuńróznica polegała na tym ze autorka sernika nie polecala go zalewac czekolada tylko posypac cukrem pudrem tuz przed podaniem, bo wilgotny on i szybko wciagał cukier puder.
a twaróg zamiast mielic mozna przetrzec przez sito.
ale i tak dzieki bo jej blog chyba zniknął a moje zapiski tez
Koleżanka żadnego przepisu nie ukradła, bo przepis na sernik dostała od rodziny. Tylko oni nie potafili go studzić, więc zawsze odrobinę opadał.
UsuńPoza tym sernik jest ciastem prostym jak budowa cepa, a każdy przepis na ten klasyczny jest niemal taki sam; różnią się detalami. Skąd więc ta, moim zdaniem trochę niegrzeczna, pewność?
Polać lub posypać można czym się chce; moim zdaniem lepiej wygląda i smakuje z czekoladą.
Na świecie żyje ok 7 miliardów ludzi... Myślisz, że podobieństwo przepisów jest niemożliwe? Sernik jest niezbyt skomplikowanym ciastem, wiec cieżko, żeby niesamowicie sie różnił.. Myśle, że Twoja uwaga była bezpodstawna i niegrzeczna...
Usuńale opis dokladnie identyczny , takie moje zdanie i dokladnie stwierdzenia "Ileż ja serników napiekłam w życiu? Ile z nich było ciężkich, wilgotnych, podchodzących od spodu mlekiem?.." kropka w kropke jak tam bylo .
OdpowiedzUsuńa stwierdzenie "wyszedł prosty " sugeruje ze to twój autorski przepis a nie z zapiskow rodzinnych ;)
wesolych swiat , a i tak go wlasnie robie ;)
Ciekawe, że tak pamiętasz te słowa "kropka w kropkę", skoro sernik robiłaś 3 lata temu, a autorka usunęła bloga. Zdania, które zacytowałaś to moje własne przemyślenia i naprawdę dziwnie się czuję, kiedy sugerujesz, że nawet to ukradłam.
UsuńPrzepis jest właściwie mój, mnie pierwszej z rodziny wyszedł prosty, bo oprócz tego, że inaczej studziłam, to dodałam swoje zmiany w składnikach. Może teraz zaczniesz sugerować, że ukradłam go cioci, bo napisałam tak, jakbym wymyśliła przepis sama?
Pozdrawiam i życzę wesołych Świąt, mam nadzieję, że ta niezbyt przyjemna dyskusja dalej się nie potoczy.
Emma, odnośnie temperatury; jaką opcję użyłaś w piekarniku elektrycznym?
OdpowiedzUsuńGrzanie góra-dół bez termoobiegu :).
Usuńok dziękuję bardzo
OdpowiedzUsuńEmma a na spód nic nie kładziesz
OdpowiedzUsuńNie, ja i moi domownicy zdecydowanie preferujemy serniki bez spodu. Nie próbowałam robić tego sernika na spodzie, ale możesz spróbować - co szkodzi? :)
UsuńPolecałabym jednak spód z ciasteczek degistive, bo myślę, że biszkopt może spowodować, iż ciasto będzie trochę suche.
Zrobiłam ten sernik, wyszedł pyszny! Użyłam termoobiegu, dopiero teraz przeczytałam jak piekłaś, ale chyba to bez różnicy? Pozostaje jedna kwestia.. Czekolada, której użyłam do masy zastygła się i 'wróciła' do swej pierwotnej formy, tak, że podczas krojenia cała odeszła od sernika :D musiałam zrobić od nowa, dodałam trochę masła i jest ok. Dzięki Emma ;) a trollami u góry się nie przejmuj, jest takie powiedzenie, że 'blog bez trolla, to jak żołnierz bez karabinu'(???) czy coś w ten dekiel :) zawsze się jakiś przyczepi
OdpowiedzUsuńDobrze wiedzieć, że z termoobiegiem też wychodzi :) a nie opadł?
UsuńJa czekoladę roztopiłam tak, że była bardzo, bardzo leista, spływała z łyżki strumyczkiem.
Co do powiedzenia, to znałam w wersji o "uczniu bez pały", który jest jak rzeczony żółnierz bez karabiny, ale dobrze znać i taką wersję :)
rany, zapomniałam napisać :D no więc sernik, mimo iż opadł (i nie poddam sie, nastepnym razem nie opadnie!), w smaku był boski :D tak boski, że sama zjadłam prawie cały przez świeta, hahahaha :D
OdpowiedzUsuńwłaśnie zjadłam dwa przeogrooomne kawałki. i muszę dodać, że nieświadomie 'zrewolucjonizowałam' przepis- zapomniałam o maśle! sernik na tym nie ucierpiał, jest bardzo dobry. mama powiedziała, że uczeń przerósł mistrza i od dziś ja piekę serniki (zawsze jakoś nie miałam siły się za to zabrać, mielenie jest pracochłonne). jest jednak bardzo mało słodki- przez co zdecydowanie trafia w moje i mamy kubki smakowe, jednak tata, cukrożerca pogardził nim zaraz po spróbowaniu.
OdpowiedzUsuńno ale, warto wiedzieć, że też grama masła też wychodzi :)
ankun
Dziękuję za informację, przyda się :)
UsuńChoć ja zawsze piekę na chudym twarogu, to wtedy trzeba dodać tłuszcz. ;)
to fakt, ja robiłam na półtłustych. mam awersję do 'chudych', nie ten smak, konsystencja uzyskana przez polepszacze.
OdpowiedzUsuńale wyobraź sobie, jaka gula mi w gardle stanęła, kiedy przypomniałam sobie o tym maśle :D
ankuj
Wyobrażam sobie :D
UsuńZrobiłam te puszysty sernik,rzeczywiście bardzo dobry,ja użyłam sera w wiaderku Pilos z Lidla bo nigdy mi nie opada no i dałam połowę porcji masła.Przepis super
OdpowiedzUsuńRobię dzisiaj, bądź jutro trzecie podejście. Do trzech razy sztuka!.
OdpowiedzUsuńIle zajmuje Ci czasu wmasowanie białek? Robić to naprawdę tak 'ślamazarnie', delikatnie,powolutku, z czułością, nawet 20 minut;D!?
Ja to robię bardzo delikatnie i z wyczuciem, ale nie dłużej niż minutę.
UsuńPiękny sernik, kupiłam już ser wiaderkowy w Lidlu i zabieram się do pieczenia :)mam nadzieję że wyjdzie taki jak pyszny jak pani.
OdpowiedzUsuńDzisiaj piekłam ten sernik i wyszedł nie dość, że piękny to jeszcze bardzo smaczny : )
OdpowiedzUsuńWłaśnie go robię dla mojej kochanej żony Małgosi - 1 raz robię sernik więc mam nadzieję, że wyjdzie i nie będzie to moja ostatnia z tym przepisem przygoda.
OdpowiedzUsuńMuszę moją Małgosię owinąć wokół palca :)
Hej!ale pomysł z folią aluminiową nie jest trafiony próbowalam i sernik się nie dopiekł dosłownie ciasto w środku!
OdpowiedzUsuńChyba raczej nie "ciasto", nie w przypadku sernika ;) Studziłaś tak, jak w przepisie?
UsuńZawsze piekę z folią i za każdym razem jest idealny.
Kurcze, mi opadł, zrobiła sie połowa tego, co na początku pieczenia. Nie wiem, co zrobiłem źle, może to sprawa piekarnika. Robiłem na prezent, jestem trochę zły! Ale nie zrezygnuję, będę próbował dalej.
Usuń:( Trudno jest upiec sernik tak, żeby nie opadł, ale ten zwykle nie opada... Studziłeś tak, jak w przepisie?
UsuńNa pewno w smaku jest pyszny, kiedyś robiłam z serka twarogowego z wiaderka (nigdy mi z takiego nie wychodzi, zawsze mielę twaróg w kostce) i wyszedł 2 razy niższy, albo nawet więcej... A znikł tak samo szybko, czyli w kilka godzin :)
Tak, studziłem jak w przpisie. W smaku wyszdł pyszny. Użyłem twarogu z wiaderka, ale przez noc trzymałem go na gazie i odsączałem serwatkę. Sernik kremowy, zwarty, naprawdę dobry. Następnym razem użyję sera zwykłego. Myślę że w tym tkwi szkopuł.
OdpowiedzUsuńMoim zdaniem zdecydowanie w serze. Jak zrobisz ze zwykłym, to na 90% wyjdzie - mi nigdy nie opadł na zwykłym serze, a opadł raz na wiaderkowym (i to takim niewodnistym, polecanym przez niejedną amatorkę pieczenia i jedzenia serników).
UsuńPS
Nieświadomie mnie zachęciłeś - kupiłam już kilo sera, dziś też ja piekę :).
ja dopiero debiutuje w wypiekach i wychodza mi same gnioty.nie wiem co robie nie tak,moze daje za duza temp.i ciasto nie rosnie.ale przepis jest super pozdrawiam asia
UsuńCzy nie powinno być więcej mleka? tutaj jest taki sam przepis, ale różni się ilością mleka właśnie:) http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-bardzo-puszysty chciałabym dzisiaj zrobić ten sernik, ale teraz mam dylemat z tym mlekiem :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
Czy nie powinno być więcej mleka? Na tej stronie jest taki sam przepis, ale z inną ilością mleka:) http://www.mojewypieki.com/przepis/sernik-bardzo-puszysty chciałąbym zrobić dzisiaj ten sernik, ale teraz mam dylemat włąśnie :)
OdpowiedzUsuńpozdrawiam
To nie jest ten sam przepis, różni się właśnie kilkoma detalami, jak na przykład tym mlekiem czy ilością twarogu ;). Nie wiem jaki wychodzi ten Doroty, ale ja zawsze daję 1 kg twarogu na pół szklanki mleka i wychodzi idealny.
UsuńDziękuję bardzo za odpowiedź, ja dam szklankę, zobaczymy co wyjdzie :)
OdpowiedzUsuńUdało się! :D Mój pierwszy sernik wyszedł super :)wszystkie porady się sprawdziły :)
UsuńUdało się! :D Mój pierwszy sernik wyszedł super :)wszystkie porady się sprawdziły :)
UsuńBardzo się cieszę :)
UsuńZainteresowałam się tym przepisem i komentarzami do niego, ale zastanawiam się do co z tymi żółtkami? czyżbym coś niedoczytała?
OdpowiedzUsuńNiedoczytanie i jednocześnie mój błąd :) Dwa wersy wyżej jest napisane, że twaróg miksujemy z żółtkami, ale ja niepotrzebnie napisałam, że ubijając białka, odstawiamy żółtka - powinno być odwrotnie. Dzięki za zauważenie błędu :)
UsuńWitam
OdpowiedzUsuńRozumiem, że przepis jest poprawiony? Odnośnie tych żółtek? Pytam bo jestem początkująca i w poniedziałek 1-szy raz upiekę sernik :)Właśnie z Twojego przepisu.:)Nie chcę czegoś pomieszać:)
Pozdrawiam
Tak, wszystko było i jest ok, po prostu dwa razy powtorzyłam, że żółtek nie należy wyrzucać :)
UsuńHej
UsuńPodpowiesz mi jeszcze jak zrobić te polewę czekoladową?? Z góry dzieki!
Wesołych śWIĄT!!!
Rozpuszczam po prostu czekoladę w kąpieli wodnej :)
Usuńjakiej wielkości ma być tortownica?
OdpowiedzUsuńPrzecież jest napisane nad składnikami :)
UsuńSernik jest wyśmienity, już dałam przepis sąsiadce, która go jadła.Ja robiłam z 1,5 porcji bo miałam większą blaszkę.Dziś zamierzam robić z 2 kg sera i na zwykłej blasze.
OdpowiedzUsuńAnia
Witam, mam pytanko: ile to jest 3 czubate łyżki mąki w przeliczeniu na łyżki/łyżeczki miernicze lub na gramy? Moja czubata łyżka jest niemal 2 razy "mniejsza" od tej nałożonej przez mojego narzeczonego...
OdpowiedzUsuńGeneralnie mam często ten problem i rezygnuję z wielu fajnych polskich przepisów gdzie właśnie występują takie nieścisłości. Może zbyt wiele lat spędziłam za granicą, a może zbyt kurczowo trzymam się opinii (przekazywanej we wszystkich programach kulinarnych), że pieczenie (w odróżnieniu do gotowania) jest sztuką dokładną (wszystko trzeba mierzyć/ważyć i wykonywać dokładnie tak jak w przepisie). Większość moich koleżanek w Polsce wcale tego nie przestrzega - robią wszystko na oko, podmieniają składniki i ... jakoś im wychodzi. Ja jednak wolałabym wiedzieć dokładnie ile tej mąki ma być, więc jeżeli nie stanowi to problemu czy mogę prosić o zważenie?
To raczej daj łyżkę narzeczonemu ;) Nie wiem ile to gramów ani w przeliczeniu na szklanki/łyżki miernicze, zawsze po prostu biorę czubatą łyżkę (czyli niemal z taką górką, jaka zdoła się na niej utrzymać). Podejrzewam, że jedna to około 30-40 g, ale ostatnio zrobiłam zupełnie bez mąki (zapomniałam) i był inny - można powiedzieć, że czegoś mu brakowało, ale nie różnił się diametralnie od tego z mąką, więc jeśli dodasz, ale nieco mniej niż ja, to też wyjdzie :).
UsuńMam kolejne pytanie z gatunku wiedza dla początkujących: jak się nakłada folię? Czy mam położyć arkusz "luzem" na tortownicy, czy też przymocować go (np. nitką kucharską)? I drugie pytanie: jak będę wiedzieć czy piec 60 czy 70 minut skoro nie będę widziała przykrytego sernika? Czy wystarczy go sprawdzić po 60 minutach i ewentualnie dopiec?
OdpowiedzUsuńZ wcześniejszych doświadczeń sernikowych (choć przyznam, że tych amerykańskich robionych na serkach kremowych) wiem, że przy niższej temperaturze (np. 165 stopni) sernik nigdy nie pęka. Czy przy 180 też nie pęknie? Pytam, bo nie będę polewać czekoladą i chciałabym mieć idealnie gładki (a nie tylko - aż - prosty :)) sernik.
Położyć zupełnie luzem, folia po prostu leży na tortownicy, można nieco zagiąć na bokach, ale niczym nie przywiązywać. Często (jeśli tortownica jest niska) sernik wyrasta tak, że przykleja się do folii, dlatego ja wolę nieco go podpiec i po 15-20 minutach szybko otworzyć piekarnik i nawet niedbale rzucić tę folię na tortownicę, by nie zdążyło się za bardzo wychłodzić.
UsuńJa zawsze piekę przez 60 minut, potem studzę przez 40 w zamkniętym wyłączonym piekarniku i dopiero uchylam drzwiczki, jeszcze nigdy nie był niedopieczony (chyba, że położyłam folię od razu i sernik, puchnąc, przyczepił się do niej i w tym miejscu nie upiekł; wówczas faktycznie dopiekam już bez folii).
Zazwyczaj mi nie opada, ale często opada odrobinę i żeby uzyskać taki idealnie prosty jak stół, to muszę uciąć mu z góry odstające (na wysokość 0,5-1 cm) brzegi, dlatego nie wyobrażam go sobie bez czekolady, ale często takie delikatne "obramowanie" z góry nadaje tylko uroku :).
Co do pieczenia w temperaturze niższej niż 180 stopni, to niestety nigdy nie próbowałam, więc w tej kwestii nie pomogę.
Dziękuję za cenne wskazówki. Sernik jest w piekarniku, a ja... pełna niepokoju, bo od początku wszystko szło jakoś nie tak jak powinno. Wyszłam na spacer zostawiając otwarte okna, w międzyczasie drastycznie spadła temperatura, jak wróciłam w mieszkaniu było bardzo zimno. Tak więc moje składniki w temperaturze pokojowej były jak prosto z lodówki. Ser przecisnęłam 3-krotnie przez praskę (maszynki nie posiadam). Był mocno zbity i ... zimny. Przy miksowaniu ręcznym mikserem (innego nie posiadam), poszła mi trzepaczka. Przed dodaniem mleka masa była tak gęsta, że nie mogłam jej ruszyć nawet drewnianą łyżką. Z mlekiem było już lepiej, po dodaniu białek prawie dobrze, ale i tak raczej wkładałam niż wlewałam sernik do formy. Zapomniałam o folii, ale się nie zrumienił - nabrał tylko "piegów". Wyrósł z lekką górką w środku, ale nie osiągną nawet wysokości formy... Właśnie poszłam uchylić piekarnik, a tu niemal idealnie płaski... placek. Nie sięga nawet połowy formy :(. O puszystości chyba nie mam co marzyć. Jaka szkoda. A Pani wyszedł tak piękny.
OdpowiedzUsuńO kurczę... na pewno smakuje normalnie, ale przyczyny nie szukałabym w temperaturze składników, tylko zdecydowanie w przeciśnięciu sera przez praskę zamiast zmieleniu i mieszaniu składników trzepaczką. Zmielony ser jest bardziej delikatny, a miksowanie mikserem dodatkowo go napowietrza - masa po dodaniu mleka i białek powinna mieć konsystencję płynnego musu i bez problemu wlewać się do formy (używam łopatki tylko do przełożenia masy przylepionej do ścianek miski).
UsuńNajgorsze jest to, że nie jestem w stanie podpowiedzieć, jakim serem można by zastąpić twaróg mielony własnoręcznie, bo raz zrobiłam z często polecanym wiaderkowym mielonym serem z Presidenta i wyszedł właśnie bardzo płaski.
Strasznie mi przykro :( Mam nadzieję, że w smaku mimo wszystko jest ok?
Emma, mam prośbę o uściślenie, jak to jest z tym przykrywaniem folią?
OdpowiedzUsuńw przepisie jest..."Aby sernik wyszedł prosty, nie wolno otwierać piekarnika w trakcie pieczenia. Ja lubię, jak sernik jest biały, więc przykryłam go folią aluminiową od razu przy wkładaniu i potem nie otwierałam drzwiczek piekarnika."...
a 22.03. piszesz tak: sernik wyrasta tak, że przykleja się do folii, dlatego ja wolę nieco go podpiec i po 15-20 minutach szybko otworzyć piekarnik i nawet niedbale rzucić tę folię na tortownicę, by nie zdążyło się za bardzo wychłodzić.
I tu zgłupiałam. To w końcu wolno, czy nie wolno otwierać piekarnika?
Z góry dziękuję - Marta
Właśnie o to chodzi, że teoretycznie nie wolno, ale ja ryzykuję :) Lepiej położyć od razu, jeśli nie masz bardzo niskiej formy (wtedy sernik nawet jeśli wyrośnie, to się nie przylepi).
UsuńNawet nie pamiętam w sumie, jak robię najczęściej, ale ostatnio (przy sernikomakowcu wprawdzie, ale masa serowa jest taka sama) położyłam folię od razu i na środku dość spora część się przylepiła i nie dopiekła, a zorientowałam się dopiero po lekkim przestudzeniu, ale jakoś się wyratowało.
W tym roku też piekę ten klasyczny z tego przepisu i prawdopodobnie przykryję od razu, bo mam wysoką tortownicę :).
Opadł :( I to bardzo. Nie wiem dlaczego...nie wyciągałam go z piekarnika, nie uchylałam drzwiczek...piekłam na termoobiegu może to jest przyczyna (?)
OdpowiedzUsuń:( Nie mam pojęcia dlaczego. Nie, na pewno nie przez brak termoobiegu, ja zawsze piekę bez.
UsuńMój się właśnie studzi, jest na końcowym etapie studzenia w wyłączonym zamkniętym piekarniku. Zobaczymy, czy i mi opadnie :) Nie piekłam jednak z folią aluminiową, bo z góry wiem, że grubo go ozdobię.
jak przykrywamy sernik folią to bardzo ważna kwestia,błyszcząca strona folii ma być na spodzie,w przeciwnym razie odbija ciepło i to może być przyczyną niedopieczonego wypieku.
OdpowiedzUsuńładniutkie to ciacho:-)