Kiedy Sylwia powiedziała mi, że nigdy nie jadła sernika na zimno, przeżyłam niemal taki szok, gdy dowiedziałam się, iż nie dotąd nie próbowała pistacji czy chłodniku. Od tamtej pory pistacje bardzo lubi, chłodniku nie jadła do teraz, a sernika na zimno po raz pierwszy skosztowała dziś. Lubię zarażać miłością do moich ulubionych ciast :).
Ja sama dopiero teraz przypomniałam sobie o tym świetnym smaku, bo nie jadłam go od dawna, ale zawsze pamiętałam, że lubię. Miękkie biszkopty, świeże owoce, kremowy zimny ser i galaretka - to połączenie to jedna z tych niewielu rzeczy, które nie tylko da się jeść w takie upały, ale także pomagają nam przeżyć w takiej temperaturze ;).
Brzoskwiniowy sernik na zimno z galaretką
/tortownica o śr. 24 cm/:
- 800 g serka homogenizowanego naturalnego
- 6 czubatych łyżek cukru
- 250 ml mocno schłodzonej śmietany kremówki
- 2 czubate łyżki żelatyny
- kilka brzoskwiń (ja użyłam pięciu małych)
- 2 nektarynki*
- biszkopty na spód
- 1-2 galaretki owocowe
Tortownicę uszczelnić folią spożywczą i ułożyć biszkopty, a na nich pokrojone w cząstki brzoskwinie.
Śmietaną ubić na sztywno. Pod koniec ubijania dodać cukier i ponownie krótko ubić, a następnie stopniowo dodawać serek homogenizowany.
Żelatynę rozpuscić w niewielkiej ilości gorącej wody, lekko przestudzić i dodać do masy serowej. Krótko zmiksować i wylać na biszkopty. Wstawić do lodówki.
Gdy stężeje, ułożyć pokrojone w cząstki nektarynki i wylać przestudzoną galaretkę*. Wstawić ponownie do lodówki i podawać, gdy całkowicie stężeje.
*Dwie galaretki powinny całkowicie przykryć owoce, ale jedna także "daje radę" :)
Tylko czemu co chwilę ląduję w kuchni po kolejny kawałek? Pycha!
OdpowiedzUsuńsernik na zimno kocham ! świetna robota :)
OdpowiedzUsuńuwielbiam serniki na zimno :)
OdpowiedzUsuńNa ogół nie przepadam za sernikami na zimno, wolę "cięższe" ciasta, ale w takie upały jest jak najbardziej pożądany ;D
OdpowiedzUsuńJuż wiem jaki sernik teraz robiony;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam sernik na zimno : >
OdpowiedzUsuńsernik na zimno to mój ulubiony deser w takie upały <3 mmm... pychota :)
OdpowiedzUsuńten sernik <3 ja też chcę kawałek :*
OdpowiedzUsuńdaj trochę! ; * pychaaaa♥
OdpowiedzUsuńNa letnie upalne dni , deser super !
OdpowiedzUsuńpyszności <3
OdpowiedzUsuńtakiej klasyki nie da się nie lubić!:-))
OdpowiedzUsuńprzydaloby się zrobić :D
OdpowiedzUsuńspecjalnosc mojej mamy ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam serniki na zimno :) śliczny Wam wyszedł!
OdpowiedzUsuńCZegoś takiego szukałam ;D
OdpowiedzUsuńniemożliwe, by był ktoś jeszcze, kto nigdy nie jadł sernika za zimno!
OdpowiedzUsuńa to Ci dopiero..
pysznie wygląda :)
OdpowiedzUsuńJuz wiem czym zastąpię tort w swoje urodziny ;D
Tez ostatnio robiłam sernik na zimno. Cos w tym jest że zawsze do niego się wraca szybki smaczny i idealny na lato :)
OdpowiedzUsuńidealny na takie upały jak dzisiaj:)
OdpowiedzUsuń