Do blogowania wróciłam tydzień temu i na blogu śniadaniowym przywitałam się tym właśnie wypiekiem.
Wiele osób pytało o przepis, ale niestety wciąż brakowało mi czasu. I w końcu jednak jest - puszysty wypiek owsiano-jajeczny, który rośnie od nie-wiem-czego, posiada puszyste wnętrze i rewelacyjnie chrupiącą skorupkę. Ja za każdym razem jadłam go w wersji wytrawnej, ale myślę, że na słodko także spisze się rewelacyjnie.
Powtarzałam już kilkanaście razy więc szczerze i bez wahania mówię, że jest niesamowicie pyszny. I zdrowy!
Jajeczny wypiek owsiany /1 porcja/:
- 50 g płatków owsianych górskich
- 2 jajka
- 3-4 łyżki mleka
- szczypta cynamonu
- dużo pieprzu ;) lub miodu, cukru - jeśli na słodko
Wieczorem płatki (suche, nienamoczone) wymieszać dokładnie z jajkami, mlekiem i przyprawami. Przełożyć do naczynia do zapiekania (dwóch małych kokilek lub jednej większej) i wstawić do lodówki. Przez noc płatki napęcznieją.
Rano nagrzać piekarnik do 180-190 stopni, grzanie góra-dół. Gdy osiągnie tę temperaturę, wstawić kokilki.
Ja mam dość mocny piekarnik, więc piekę przez 20 minut bez termoobiegu, aż wyrośnie, a potem włączam termoobieg, by nabrał złotego koloru. Studzę przez chwilę przy uchylonych drzwiczkach piekarnika.
Moja ulubiona wersja, to z przyprawionym szpinakiem oraz twarożkiem i olejem lnianym :)
rośnie po prostu od jajek :D
OdpowiedzUsuńTak myślałam, ale trochę się zdziwiłam za pierwszym razem :D
Usuńmuszę w końcu kupić kokilki! tyle rzeczy mnie omija... ;P
OdpowiedzUsuńten wypiek jest świetny ,tym bardziej ze szpinakiem ;)
OdpowiedzUsuńTrzeba zrobić, takie zdrowe- moja bajka! :)
OdpowiedzUsuńWieczorem?! A już chciałam zrobić na dzisiejszą kolację :(
OdpowiedzUsuńJa właśnie mam ochotę wypróbować go na słodko :D
OdpowiedzUsuńoj, coś czuję, że ze szpinakiem to najlepszy owsiany wypiek ever :D
OdpowiedzUsuńZ jajkiem na noc do lodówki? Okey! Będziemy testować:))
OdpowiedzUsuńnareszcie ktoś, kto lubi olej lniany, jak ja! :D
OdpowiedzUsuńSuper, że można całość przygotować wieczorem, a później tylko wstawić do piekarnika i gotowe! Z pewnością wykorzystam przepis :)
OdpowiedzUsuńJa to mam ochotę na tego Twojego szpinaczka, mniam !
OdpowiedzUsuńNiezwykle smaczny, właśnie zjadłam! :)) Pomyślałam, że wieczorem po powrocie z uczelni, taki puszysty i ciepły owsiany wypiek będzie idealny. Odwróciłam, więc proces i masę przyrządziłam rano. Na pewno do powtórzenia.
OdpowiedzUsuńHej :) Od dawna obserwuję Twojego bloga. Ostatnio założyłam swojego. Zapraszam :) http://malinowyporanek.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńnie wyszedł mi i jest mi przykro bo wszystko zrobiłam jak ty a nie wyrósł taki wysoki ani w jednej kokilce ani w drugiej. Chociaż może bo rozmieszałam od razu w dwóch osobnych miskach w proporcji pół na pół, sama nie wiem ;(
OdpowiedzUsuńA na ile zostawiłaś płatki do nasiąknięcia tym jajkiem? Całą noc?
UsuńTo dziwne, bo ten wypiek rośnie od jajka, więc nie powinno się nic nie udać. Proporcje przy mieszaniu raczej nie mają tu znaczenia.