Nie wiem czy zachęca Was określenie bagniste, jednak dla mnie nie ma lepszego opisu :). To brownies nie jest twarde i bardzo zakalcowate jak większość, lecz wilgotne i po prostu rozpływające się w ustach.
Inspirowałam się przepisem z fullmeasureofhappiness, jednak wprowadziłam nieco modyfikacji, m.in. zastąpiłam dropsy z białej czekolady zwykłą gorzką czekoladą, która pod wpływem ciepła się rozpuściła i uczyniła ciasto jeszcze bardziej bagnistym...Do tego chrupkie orzechy, polewa czekoladowa i dla mnie może nie istnieć cały świat :).
Cukiniowe brownies /tortownica o śr. 23 cm/:
- szklanka mąki pełnoziarnistej
- 1/4 szklanki gorzkiego kakao
- trochę ponad 1/2 szklanki cukru
- 2 szklanki cukinii startej na drobnych oczkach (ze skórką)
- 50 ml oleju roślinnego
- 1/2 szklanki orzechów włoskich + kilkanaśnie połówek do ozdoby
- tabliczka gorzkiej czekolady
- jajko
- 2 płaskie łyżeczki sody
- szczypta soli
- 1,5 łyżeczki cynamonu
W misce wymieszać jajko, olej i cukier. Dodać suche składniki (mąkę, kakao, sodę, sól, cynamon) i wymieszać do połączenia składników. Następnie połączyć ze startą cukinią, posiekaną czekoladą (użyłam ok. 60g) i posiekanymi orzechami. Przełożyć do silikonowej tortownicy (lub zwykłej, wyłożonej papierem lub natłuszczonej) i ułożyć połówki orzechów. Piec w 180 stopniach przez 30-45 minut (patyczek wbity w ciasto nie powinien być oblepiony surowym ciastem, ale też nie całkiem suchy).
Upieczone brownies można dowolnie udekorować. Ja roztopiłam pozostałe 40 g czekolady w kąpieli wodnej i polałam ciasto w przypadkowy sposób ;).
Z cukinią! Mniam!
OdpowiedzUsuńpodoba mi się *.* koniecznie zapisuję do zrobienia! :)
OdpowiedzUsuńmega pysznie wygląda to ciacho ,mniam *.*
OdpowiedzUsuńzdrowe i smaczne !
Ale piękne!
OdpowiedzUsuńJest i moja ulubiona cukinia! Obowiązkowo muszę przyrządzić w następną niedzielę!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
wieczniemloda
mniammmmmm♥
OdpowiedzUsuńJak zwykle wygląda pysznie i na pewno pysznie smakuje :)
OdpowiedzUsuńW odniesieniu do brownie to określenie mi akurat pasuje ;p
OdpowiedzUsuńmocno czekoladowe :D mniam!
OdpowiedzUsuńWygląda genialnie i jestem przekonany, że takoż smakuje :D Ciasta z cukinią jeszcze nigdy nie piekłem, ale, zachęcony Twoją wersją, na pewno skuszę się na nie w niedalekiej przyszłości :)
OdpowiedzUsuńBłotniste..do mnie to przemawia! i to bardzo:)
OdpowiedzUsuńUwielbiam takie ciasta.
dla mnie opis,jak najbardziej na +:)lubię!
OdpowiedzUsuńUpiekłam! I potwierdzam - jest bagniste, zarówno w konsystencji, jak i wyglądzie. Przypomina wilgotny torf. Czarrrrne szatańsko, jak smoła. Mam nadzieję, że nie robię antyreklamy ;)
OdpowiedzUsuńA smakowo... niebooo! <3
Aha, nie dodałam jajka, mam wersję wegańską :)
Pozdrawiam cieplutko!
Nie za "gorzkie"/mało słodkie? :>
OdpowiedzUsuńNie, zdecydowanie nie. Dałam więcej cukru niż zwykle na tę blachę i po spróbowaniu surowego ciasta uznałam, że będzie nawet zbyt słodkie, ale po upieczeniu było idealne. Skoro dziadkowie się zajadali, to na pewno nie było mało słodkie :).
Usuńzakalcowate brownie- uwielbiam :)
OdpowiedzUsuńO! Zrobiłaś zdjęcie wszystkich składników w naczyniach. A to oznacza... 2 razy więcej zmywania :)
OdpowiedzUsuńI tak zazwyczaj to robię, a zmywanie zostawiam zmywarce ;)
Usuńhmm.. myślisz że można byłoby zastąpić cukinię przez dynię ?
OdpowiedzUsuńSądzę, że tak :) Cukinia jest rośliną dyniowatą, więc jeśli zetrzesz surową dynię na drobnych oczkach tarki, to powinno się udać.
UsuńBardzo pyszne ciasto :) Co prawda zamiast orzechów włoskich, których nie miałam pod ręką, dałam migdały, ale i tak wyszło BOSKIE. Dziękuję za superinspirację :)
OdpowiedzUsuńPyyyyszka! Zamiast orzechów dałam migdały, ale i tak wyszło boskie! Dzięki za inspirację :)
OdpowiedzUsuńmusi być pyszne !
OdpowiedzUsuńps. jeśli masz ochotę, to zapraszam na mojego bloga. dopiero zaczynam :)
http://miss-coffie.blogspot.com/
pozdrawiam!
Akurat szukałam przepisu na coś czekoladowego :)
OdpowiedzUsuńzrobiłam bez orzechów (akurat nie miałam) i w formie muffinek (papier do pieczenia mi zaginął), nikt nie chciał uwierzyć że to z cukinii :)
OdpowiedzUsuń