Babcia pewnego dnia zrobiła pastę z makreli i... zdziwiłam się, że to takie proste. Ale w sumie, to czemu miałoby nie być? Na początku zdziwiły mnie malutkie białe kropeczki, a potem dowiedziałam się, że to twarożek. Niewielka jego ilość nie zakłóca smaku makreli, ale sprawia, że pasta jest mniej słona. Moim zdaniem dodatek niezbędny :). Najlepsza na kanapkach, ale muszę się przyznać, że czasem wyjadam łyżeczką bez dodatków...
- średniej wielkości makrela (ok. 200 g po usunięciu ości)
- kostka twarogu półtłustego lub tłustego
- płaska łyżeczka koncentratu pomidorowego
- pieprz
- ew. odrobina soli
- olej*
*Ilość wg uznania. Moja babcia zawsze daje spory chlust, a mnie wystarczy 1-2 łyżki.
Makrelę obrać z ości i przemielić przez maszynkę, wrzucając na przemian kawałki makreli i pokruszony twaróg. Do zmielonej pasty dodać olej oraz koncentrat i dokładnie wymieszać (najlepiej widelcem; koncentrat nie powinien dodawać paście smaku, a jedynie kolor). Doprawić do smaku.
PS
Polecam również w wersji z serkiem typu włoskiego (capri) zamiast twarogu. Pasta jest delikatniejsza w smaku, ale równie pyszna :).
Bardzo lubię takie pasty :)
OdpowiedzUsuńWersje z twarogiem (albo serkiem kanapkowym typu Philadelphia) lubie najbardziej :)
OdpowiedzUsuńJa za to zajadam się pastą z twarogu i makreli w pomidorach (puszkowej). Pycha :-)
OdpowiedzUsuńbardzo cię podziwiam :) widzę,że jesteś licealistką a masz tak dużo czasu na pisanie bloga, naukę i pewnie o ile się nie mylę to robisz jeszcze inne rzeczy :) ja jako pierwszoklasistka liceum nie mogę sobie,aż tak zorganizować czasu,żeby mi go starczyło na pasje i zainteresowania :) z ciekawości zapytam w której jest klasie ? :)
OdpowiedzUsuń2 LO. Dziękuję :)
Usuńlubię takie rybne pasty ,mniam !
OdpowiedzUsuńUwielbiam taką pastę rybną z twarożkiem. Ja zawsze używam do tego celu ricotty, a dodatkowo dodaje koperek czy też pietruszkę. :)
OdpowiedzUsuńO, ricotty? Uwielbiam ricottę, chętnie wypróbuję :) Dajesz w tych samych proporcjach: opakowanie na jedną makrelę?
Usuńuwielbiam domową pastę rybną :) zamiast białego sera ja daję ugotowane jajka, też jest pycha :)
OdpowiedzUsuńMoja babcia też taką robiła, muszę wypróbować następnym razem :)
UsuńZ jajkiem bezapelacyjnie najlepsza! Choć i tak można dodać twarożku albo jogurtu :)
UsuńPasty rybne zawsze kojarzą mnie się z odległym dzieciństwem, bez nich nie obyłby się żaden piątkowy wieczór :) Wersji z makrelą i twarogiem jeszcze nie znałem i będę musiał wypróbować ja czym prędzej, bo zdjęcia wyglądają nieziemsko zachęcająco :D
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
uwielbiam marele ;)
OdpowiedzUsuńuwielbiam! i także dowiedziałam się o takiej paście od babci! moja robi z jajkiem i także jest przepyszna!
OdpowiedzUsuń